Nowy Sącz: zieleńce jak "kwietne łąki". Nie wszystkim to odpowiada, szczególnie alergikom
Czyżby Nowy Sącz dołączył do tych miast w Polsce, które zmieniają politykę jeśli chodzi o koszenie traw i podejście do terenów zielonych? Końcówka maja to taka pora roku, że roślinność bujnie rośnie i intensywnie kwitnie. Na sądeckim osiedlu Wólki trawa na zieleńcach – można powiedzieć przypomina właśnie taką bujną, kwietną łąkę.
- Oczywiście będzie koszona – zapewnia Iwona Malczak, prezes Spółdzielni „Beskid”. – Usługa z tym związana jest realizowana przez firmę właśnie na drugim osiedlu. Ale zapewniam, że trawa na osiedlu „Wólki” zostanie skoszona. Tak się zbiegło, że mieliśmy do tej pory pogodę taką, a nie inną.
Nasza rozmówczyni wyjaśniła, że Spółdzielnia „Beskid” co roku zawiera umowę na wykonanie usługi koszenia zieleńców na osiedlach, którymi ona administruje. Jest to zazwyczaj kilka koszeń w ciągu roku.
- Ta usługa jest realizowana w ramach potrzeb – dodaje pani prezes. – Muszę jednak przyznać, że w spółdzielni otrzymujemy telefony od osób, które nie chcą, aby trawy były koszone.
[email protected], fot. IM.