Sklepy, Rynek Maślany w Nowym Sączu przygotowany do Wszystkich Świętych

Jak mówią sprzedawcy handlujący tym asortymentem na Rynku Maślanym nie ma jeszcze boomu kupujących.

- Wiele osób kupuje świeże kwiaty, można powiedzieć na kilka dni przed 1 listopada. – mówią sprzedawcy. – To standard. Nie każdy ma możliwość przetrzymania w chłodnym miejscu świeżych chryzantem. Najczęściej robią zakupy dwa, albo trzy dni przed Wszystkimi Świętymi. Dlatego też więcej kupujących jest już przed samym świętem.

Na Rynku Maślanym stroikami ze sztucznych kwiatów handluje pan Witold. U niego można kupić taką ozdobę do przystrojenia grobu od 20 do 120 złotych (łącznie z flakonem).

- Oczywiście cieszę się, jeśli są kupujący – mówi pan Witold. – Robi się te stroiki, by je przecież sprzedać. A teraz tego asortymentu (stroików i zniczy) w sklepach jest zatrzęsienie. Klienci rozproszyli się po sklepach.

U kolejnego sprzedawcy jest równie bogaty wybór stroików. Kompozycje są przepiękne. Bardziej bogate, inne kompozycje - oryginalne. Tutaj ceny stroika wahają się od 20 do 350 złotych.  W przypadku tej ostatniej ceny klient kupuje dwa elementy doniczkę oraz flakon z pięknie zaaranżowanymi kompozycjami.

- Do Wszystkich Świętych zostało jeszcze tydzień, ale ludzie już będąc na Rynku Maślanym rozglądają się w tej ofercie, pytają o ceny. Powoli też kupują. Są to osoby, które mają możliwość przechowania kwiatów w doniczce. Chryzantemy w doniczce mamy od 15 złotych do 25 złotych, a za „japonki” (duże piękne kwiaty) trzeba zapłacić 30 złotych – powiedziała „Sądeczaninowi” pani Łucja. - Ciężko mówić o modzie. To jest tak, że co komu się podoba to kupuje. Spodziewamy się boomu zakupowego od połowy przyszłego tygodnia. Wtedy, jak sądzę, kwiaty będą od razu noszone przez kupujących na groby bliskich.

Odwiedzający Rynek Maślany mogą się też zaopatrzyć w znicze oraz wkłady.  Oferta jest naprawdę różnorodna.

- U mnie są ceny – można powiedzieć z ubiegłego roku. Nie mam drogich zniczy. Od 5 złotych w górę. Najdroższy znicz mam w cenie 100 złotych. Jest okazały, ładny, ale trzeba jeszcze do niego dokupić wkład. Klienci już kupują lampki – powiedziała „Sądeczaninowi” Anna Wojnarowska, posiadająca na Rynku Maślanym budkę z artykułami chemicznymi i sprzętem gospodarstwa domowego, a także artykułami ogrodniczymi. - Wszystko zależy od tego, co komu się podoba i jaki ma zasobny portfel. Ktoś chce bardziej okazały znicz, ktoś chce bardziej skromny, delikatniejszy. Modne są znicze z diamencikami, ale ja osobiście ich nie zamawiam. Ja tak nie podążam za modą. Ludzie też kupują wkłady do zniczy. Te najdłużej świecące się - do tygodnia - kosztują 9 złotych za sztukę.

- Na razie ludzie pytają o ceny, sondują rynek – dodaje kolejna sprzedawczyni – U mnie kompozycje kwiatowe są maksymalnie do 100 złotych. Przygotowanie takiej kompozycji to sporo pracy, drogie są też sztuczne kwiaty.

([email protected], fot. IM), © Materiał chroniony prawem autorskim.