Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
29/11/2022 - 15:20

Rzeźby, o których Nowy Sącz zapomniał są cząstką historii. Ocalało kilka. Co stało się z pozostałymi? [ZDJĘCIA]

Sądeczanie przechodzą codziennie koło tych pomników znajdujących się w różnych punktach Nowego Sącza. Wielu mieszkańców mija je obojętnie nie zwracając w ogóle na nie uwagi. Ale nie wszyscy. Jednym z takich mieszkańców, który tymi pomnikami był od dawna zaciekawiony jest nasz stały Czytelnik – pan Norbert.

- Rzeźby, o które pani pyta są pokłosiem pleneru rzeźbiarskiego, który odbył się w Nowym Sączu w 1975 roku (czas, kiedy powstało województwo nowosądeckie – przyp. red.) - przybliża historię tych dzieł Edyta Ross-Pazdyk. – Plener ten zorganizowali: Zygmunt Bieniek i Zofia Pandyra, nowosądeccy artyści rzeźbiarze. Zaprosili do udziału w nim rzeźbiarzy z całej Polski, między innymi Krakowa. Wzięło w nim udział dziesięciu artystów rzeźbiarzy.

Jak mówi nasza rozmówczyni, w organizację tego pleneru zaangażowane było miasto Nowy Sącz oraz ówczesne Sądeckie Zakłady Elektro-Węglowe. Prawdopodobnie i miasto i ten jeden z czołowych ówczesnych zakładów sądeckich dołożyli się również finansowo do organizacji tego pleneru. Doszedł on do skutku, a jego pokłosiem było wiele rzeźb, które wyszły spod ręki artystów, biorących udział w tym plastycznym wydarzeniu.

- W starych gazetach branżowych doczytałam się, że SZEW zostawił sobie pięć rzeźb – dodaje Edyta Ross-Pazdyk. – Zapewne było ich więcej. Do dzisiaj na terenie miasta można podziwiać zaledwie kilka.

Gdzie się one znajdują?

I tak w niewielkim parku przy ul. Węgierskiej 188 znajdującym się przed przychodnią zdrowia w Nowym Sączu-Biegonicach są dwie rzeźby wykonane przez Zofię Pandyrę. Kolejna znajduje się właśnie przed dworcem autobusowym MDA. Jest to rzeźba autorstwa Andrzeja Chodorowskiego. Kilkadziesiąt metrów dalej stoi kolejna rzeźba, która jest pokłosiem tego pleneru, ale nie znam jej autora. Następna i ostatnia, która dotrwała do naszych czasów znajduje się w parku przy ul. Kolejowej. Jest to rzeźba wykonana przez Stanisława Plękowskiego.

Nasza rozmówczyni przypuszcza, że w parku kolejowym mogły znajdować się dwie rzeźby.

- Kolejna rzeźba – autorstwa Stanisława Gabrysia znajdowała się przed hotelem Beskid – dodaje nasza rozmówczyni. – Tej rzeźby już tam nie ma, choć dotarłam do starych pocztówek, na których jest ona doskonale widoczna. Następna rzeźba znajdowała się również przy stadionie Sandecji i kolejna w Parku Strzeleckim. Tych rzeźb tam już nie ma i nie wiadomo, co się z nimi stało.

Może ktoś z naszych czytelników posiada zdjęcia rzeźb, których już nie ma w Parku Strzeleckim, przed hotelem Beskid i w rejonie stadionu Sandecji i chciałby ich użyczyć? Może ktoś wie, co stało się z tymi rzeźbami, kiedy zniknęły z pejzażu Nowego Sącza?

Czytaj na następnej stronie - TUTAJ

Rzeźby, o których Nowy Sącz zapomniał są cząstką historii. Ocalało kilka. Co stało się z pozostałymi? [ZDJĘCIA]




Sądeczanie przechodzą codziennie koło tych pomników znajdujących się w różnych punktach Nowego Sącza. Wielu mieszkańców mija je obojętnie nie zwracając w ogóle na nie uwagi. Ale nie wszyscy. Jednym z takich mieszkańców, który tymi pomnikami był od dawna zaciekawiony jest nasz stały Czytelnik – pan Norbert.






Dziękujemy za przesłanie błędu