Region: na oddziały covidowe w szpitalach trafiają coraz młodsi pacjenci

W Szpitalu Powiatowym im. Miłosierdzia Bożego w Limanowej sytuacja jest identyczna.

- Rzeczywiście i w naszym szpitalu obserwujemy ten sam trend – mówi Marcin Radzięta, dyrektor limanowskiego szpitala. – Pacjenci zajmujący miejsca „covidowe” są coraz młodsi i jest ich, niestety coraz więcej. Taki trend nie był zauważalny jesienią ubiegłego roku, kiedy mieliśmy szczyt zachorowań drugiej fali pandemii. Wtedy przekrój wiekowy pacjentów był zupełnie inny.

Jak mówi szef limanowskiej lecznicy, wówczas na tworzone w tej placówce oddziały „covidowe” przywożeni byli pacjenci – seniorzy, często borykający się z innymi schorzeniami.

- Teraz granica wiekowa pacjentów wyraźnie przesunęła się – dodaje dyrektor Radzięta. – Są to osoby od pięćdziesiątego roku życia, ale mieliśmy niedawno pacjentkę w wieku około 30 lat. Czym to tłumaczyć? Tym, że sporo seniorów już się zaszczepiło, a więc uzyskali odporność. Może też tym, że osoby starsze są bardziej odpowiedzialnie stosują się do obowiązujących obostrzeń.

Szpital Specjalistyczny im. H. Klimontowicza w Gorlicach też przyjmuje coraz młodszych chorych „covidowych”.

- Jest to bardzo poważny problem – mówi „Sądeczaninowi” Marian Świerz, dyrektor gorlickiego szpitala. – Rzeczywiście trafiają do nas zupełnie inni pacjenci niż jeszcze kilka miesięcy temu. Wtedy przyjmowaliśmy chorych znacznie starszych, u których przebieg choroby nie był tak ciężki.

Teraz do gorlickiego szpitala pogotowie ratunkowe przywozi chorych od 45 do 60 lat i, jak mówi dyrektor, w stanie ciężkim.

Lekarze apelują do młodych osób, które źle się czują, aby nie podejmowali się leczenia na własną rękę i ociągali z szukaniem pomocy medycznej.

[email protected], fot. Iga Michalec