Lustro przerwie czarną serię wypadków na tym skrzyżowaniu?
- Kierowcy wyjeżdżający z Wólek często wymuszają pierwszeństwo na tych jadących Jagiellońską i już auto leci taranując łańcuchy i uderza (albo i nie) w mur kamienicy naprzeciw Urzędu Wojewódzkiego. Ostatnio (w zeszłym tygodniu) stłuczka była niewielka, ale auto poleciało chodnikiem od tejże kamienicy (pod fryzjerką) aż pod bramę studium medycznego.
Zobacz też: Jeśli doszło do kolizji, na pewno stało się to przy...
- Pomijając uczestników wypadków, jest to miejsce szczególnie niebezpieczna dla pieszych. Na szczęście do tej pory nikt nie ucierpiał, ale wystarczy sobie wyobrazić, że ktoś jest na chodniku w tamtym miejscu i lecący z impetem samochód przygniata go do muru – alarmuje bardzo obrazowo pani Joanna.
Gdy w maju 2017 po kolejnym wypadku pytaliśmy Czytelników sondzie, co mogłoby zapobiec wypadkom na tym feralnym skrzyżowaniu 17 procent odpowiedziało, że próg zwalniający na Mickiewicza, 25 procent, że próg na Jagiellońskiej, 26 procent, że migająca sygnalizacja świetlna a aż 32 procent Czytelników uznało, że najlepszym rozwiązaniem będzie wymalowanie znaku STOP na jezdni.
Przy czym zastrzega jednocześnie, że problemem jest nie tylko nieuwaga kierowców, ale też słaba widoczność Jagiellońskiej. - W tym miejscu ulica nieznacznie skręca, co ogranicza widoczność. Wystarczy też, żeby na chodniku było więcej pieszych czy stanęło auto (tak, tak, na chodniku! Dostawa do "Hobbita" czy "Jubilera"), a już nie widać, czy coś jedzie z lewej strony – zaznacza nasza Czytelniczka.