Języki ognia pokazały się na poddaszu. Mogło się skończyć tragedią [ZDJĘCIA]
Kiedy na miejsce dotarły wozy strażackie płomienie wydobywały się spod dachu.
Czytaj też W pożarze stracili ukochaną Zuzię i dach nad głową. Potrzebna jest pomoc
- W domu przebywała tylko jedna osoba, która jeszcze przed przyjazdem zastępów opuściła budynek o własnych siłach. Nie doznała żadnych obrażeń, nie skarżyła się na dolegliwości– relacjonuje sądecka komenda straży pożarnej.
Czytaj też Prowadzili gangsterski biznes z rozmachem. Wreszcie ich dopadli [WIDEO]
Ratownicy działali na dwie linie gaśnicze. Jedna została poprowadzona na nieużytkową część poddasza, a druga na dach. Część drewnianej konstrukcji strawił ogień. Kiedy płomienie udało się ugasić, zwęglone resztki strażacy musieli usuwać przy użyciu pilarki.
Czytaj też Mimo zakazu chcieli zrobić nocną imprezę w sądeckim klubie. Jak się skończyło?
Akcja gaszenia pożaru trwała blisko trzy godziny. Na razie nie wiadomo, dlaczego wybuchł ogień.([email protected]) fot. PSP Nowy Sącz, OSP Brzezna