Czytelniczka alarmuje: Sądeckie trawniki z pożółkłym brzegiem. Pies z objawami zatrucia trafił do weterynarza
Czytelniczka, jako dobry przykład podała jeden z naszych artykułów, dotyczący planowanych oprysków przez Polskie Linie Kolejowe wzdłuż torów kolejowych na terenie kilku gmin Sądecczyzny.
Kolejarze ostrzegali pszczelarzy, by dobrze zabezpieczyli swoje rodziny pszczele, by nie uległy zatruciu
Czytaj także: Pomór kotów w Polsce. Główny Inspektor Weterynarii w oświadczeniu o pierwszych wynikach badań
- Była przynajmniej jakaś informacja oraz podane miejsca w jakich te opryski będą robione. Ludzie mogli się do tego przygotować – zauważa czytelniczka. - Co robić jak są przeprowadzane opryski brzegów trawników przy chodnikach i nikt o tym nie raczy poinformować. Jest to bardzo popularny zabieg w naszym mieście. Co jakiś czas widać osoby z butlami na plecach opryskujące różne miejsca w centrum miasta. No bo przecież stare metody plewienia są już nie modne, lepiej polać niech wypali i po kłopocie. Przecież przy ogólnej betonozie polewanie chemią musi być, bo co będzie jak trawka wyjdzie między płytkami. O konsekwencjach takiego postępowania nikt nawet nie wspomni. Jest to niebezpieczne dla ludzi i zwierząt.
Nasza rozmówczyni wskazuje, że w ostatnim czasie nawet miejsca w parku przy zamku zostały potraktowane chemią. Chodzi o miejsce przy Baszcie Kowalskiej (przy schodkach, prowadzących do parku). Tych miejsc, według niej, jest o wiele więcej. Na przykład cały brzeg trawnika wzdłuż parku przy ul. Kazimierza.
Na początku po oprysku nic nie widać dopiero drugiego, trzeciego dnia dzień okazuje się że całe brzegi są żółte i wypalone.
Dalszą część artykułu czytaj na następnej stronie - TUTAJ