Co się stało? Wiesław Pióro nie jest prezesem krynickiej uzdrowiskowej spółki
O kulisach odejścia Wiesława Pióry wiadomo niewiele. Po czterech latach jego rządów rada nadzorcza zdecydowała o rozpisaniu konkursu na stanowisko szefa zarządu. Zgłosiło się trzech kandydatów. Jednym z nich był Pióro. Rada kandydatów przesłuchała, jednak nowego prezesa nie wskazała. Konkurs został unieważniony a Piórze wręczono odwołanie ze stanowiska.
Czytaj też W takiej ruinie trzymają karetki sądeckiego pogotowia. Robią z tym porządek
Na razie należącą do skarbu państwa spółką kieruje Danuta Lelito, delegowana z rady nadzorczej na pełniącą obowiązki prezesa zarządu. Lelito, nie po raz pierwszy tymczasowo zasiada na prezesowskim fotelu. Podobnie było dziewięć lat temu, kiedy ze stanowiska został odwołany Ireneusz Niemiec.
W należącej do skarbu państwa uzdrowiskowej spółce co jakiś czas rozkręca się karuzela, z której wyskakują prezesi. Wspomniany Ireneusz Niemiec był branżystą, który rządził firmą trzy lata. Potem, także przez trzy lata, był zawodowy menadżer Jarosław Wilk. Po nim nastał samorządowiec Grzegorz Biedroń, który po dwóch latach zrezygnował ze stanowiska, bo jako członek PiS i radny wojewódzki, dostał od prezesa Kaczyńskiego ultimatum, albo dobre zarobki w państwowej firmie albo polityka. Biedroń, który był szykowany na marszałka Małopolski wybrał politykę, ale szefem wojewódzkiego samorządu nie został.
Czytaj też Ruszył program kredytowy mieszkanie bez wkładu własnego i już idzie do poprawki
Po nim przyszedł Wiesław Pióro, wcześniej jeden z menadżerów w firmie Wiśniowski. Zaraz po objęciu posady w uzdrowisku, w rozmowie z „Sądeczaninem” zapewniał, że owej karuzeli się nie obawia.- W zawodowej karierze zawsze stawiałem sobie poprzeczkę na wysokim poziomie i w budowaniu zespołu zawsze zaczynałem od siebie. Podejmując wyzwanie wiem, że są pewnego rodzaju zagrożenia, ale dla mnie to nowy potencjał do biznesowego rozwoju.
Jaki jest ten bilans zysków i strat? Dlaczego rada nadzorcza zdecydowała o jego odwołaniu? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi. Z Wiesławem Pióro nie udało nam się skontaktować. (jagienka.michalik@sadeczanin,info) fot.jm