Budowa stadionu Sandecji może kosztować więcej niż zakładano
Po starym stadionie, który wpisywał się w pejzaż miasta od kilkudziesięciu lat nie ma śladu. Od czerwca ubiegłego roku firma Blackbird buduje nowy obiekt sportowy. Jej właściciel Jan Kos zapewnia, że prace prowadzone są zgodnie z harmonogramem, jaki przyjął sobie wykonawca.
- Z początkiem lipca wykonawca złożył projekt budowlany na trybunę A. – powiedział Sądeczaninowi Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza. – Na pozostałe trybuny jest już pozwolenie na budowę i tutaj prace są prowadzone.
Przypomnijmy, że nowy stadion przy ul. Kilińskiego ma mieć ponad 8 tys. miejsc. Ma być oddany do użytku już w połowie przyszłego roku.
Jego budowa miała pochłonąć, jak pierwotnie zakładano około 75 mln złotych. Czy wykonawca w takiej kwocie się zmieści? Jak wiadomo, inflacja szaleje, ceny materiałów budowlanych są ”kosmiczne”. Zapytaliśmy wiceprezydenta, czy kwota 75 mln złotych wystarczy na budowę stadionu Sandecji?
- Bierzemy pod uwagę to, że nie uda się zmieścić w tej zakładanej kwocie – powiedział "Sądeczaninowi" wiceprezydent Bochenek. – Nawet, gdyby założyć, że inflacja zatrzyma się na poziomie 15 proc. to mówimy o dodatkowych dwóch albo trzech milionach złotych. ([email protected]), fot. IM.