Łęka: 200 osób protestowało, kto kogo nabił w butelkę w trybie wyborczym?
Przypomnijmy. Tuż przed wyborami w Łęce rozeszła się informacja, że na placu w centralnym miejscu wsi powstanie punkt selektywnej zbiórki odpadów. 200 osób podpisało petycję, w której stanowczo się sprzeciwia lokalizacji tegoż punktu na terenie byłego boiska do piłki nożnej i domaga się jego zagospodarowania na potrzeby lokalnej społeczności.
Wójt Leszek Skowron po zapoznaniu się z treścią petycji zadeklarował, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona i zobowiązał się do spotkania w tej sprawie z lokalną społecznością gotów PSZOK utworzyć – co jest ustawowym wymogiem – w innym miejscu.
O szczegółach pisaliśmy w publikacji Łęka: 200 osób protestuje, wójt zachęca do spokojnej rozmowy
Już po wyborach do zainteresowanych trafiła kolejna niepokojąca informacja. Okazało się bowiem, że gmina Korzenna już otrzymała dofinansowanie na utworzenie PSZOK w Łęce w wysokości prawie 1 mln 700 tys. zł, czyli że samorząd już aplikował o środki na inwestycję właśnie w tej miejscowości, gdzie lokalna społeczność jej nie chce. Jak to się ma do przedwyborczych deklaracji o wspólnym podjęciu ostatecznych decyzji?
Wójt Leszek Skowron od spotkania i rozmów z mieszkańcami się nie odżegnuje. Podtrzymuje swoje stanowisko, że obawy mieszkańców sołectwa biorą się z niedoinformowania co do rzeczywistego charakteru i przeznaczenia PSZOK. Cały czas zastrzega, że sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby jego kontrkandydat na wójta nie wyciągnął tematu „w trybie wyborczym” a jego zaplecze nie rozdmuchało go niepotrzebnie.
Zobacz też: Korzenna: jaki jest finał afery z wynoszeniem kandydatów na radnych?
– Spokojnie. Z dofinansowania wcale nie musimy skorzystać, nie musimy podpisywać umowy. Na utworzenie PSZOK w gminie mamy około dwóch czy nawet trzech lat. Jest czas na rozmowy i dziś właśnie wysyłam do sołtysa Łęki pismo, w którym podtrzymuję chęć przeprowadzenia tych rozmów. Nie ma się czym niepokoić – twierdzi zdecydowanie Leszek Skowron choć nie ukrywa, że znalezienie równie dobrze skomunikowanej i odpowiedniej lokalizacji może nie być łatwe, bo musi być ona zgodna z planem przestrzennego zagospodarowania.
Jednocześnie samorządowiec zaznacza, że będzie chciał się zorientować co do możliwości zachowania dofinansowania, ale z zastrzeżeniem możliwości zmiany lokalizacji inwestycji. Kiedy spotka się z mieszkańcami? W tym roku może być to trudne, bo 22 listopada konstytuować się będzie nowa rada i już trzeba myśleć o przygotowaniu budżetu gminy na 2019 rok.
Do tematu będziemy wracać.
ES [email protected] Fot.; ilustracyjne sadeczanin.info / UMWM