Tragedia w Jadamwoli. W sadzie zginął 45-latek
Tragedia wydarzyła się po godz. 13.00. Na miejscu zdarzenia działały służby ratownicze.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że czterdziestopięciolatek wycinał drzewo, które zawisło na konarach – poinformował Sądeczanina.info asp Stanisław Piegza, rzecznik prasowy limanowskiej policji. - Podciągając je ciągnikiem, został uderzony przez spadający wierzchołek.
Poszkodowany był reanimowany przez załogę karetki Pogotowia. Do Jadamwoli został wezwany również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Miejsce do lądowania helikoptera zabezpieczali strażacy PSP z Nowego Sącza i OSP z Czarnego Potoku. Razem z ratownikami Pogotowia walczyli oni również o życie mężczyzny.
Zobacz także: Tragedia w Nowym Sączu: Auto przejechało mężczyznę leżącego w trawie
Niestety, mimo wysiłków ratowników, 45-latek zmarł.
Na miejscu tragedii pracowali technik kryminalistyki i policyjna grupa dochodzeniowo - śledcza.
Ciało, decyzją prokuratora, zabezpieczono do badań sekcyjnych. Sprawę prowadzą limanowscy policjanci.
(MACH), Fot. PSP w Nowym Sączu.