Panele słoneczne w prywatnych elektrowniach są mniej trwałe niż zakładano. Zwłaszcza w takich miejscach jak Sądecczyzna
Potwierdziły to badania przeprowadzone na panelach, które zainstalowano około 2000 r.
Fotowoltaika: jakie warunki atmosferyczne działają niekorzystnie
Badania przeprowadzono w Norwegii w okolicach Grimstad położonych na wysokości tysiąca metrów nad poziomem morza, gdzie panuje klimat umiarkowany z dużą ilością opadów - a więc poza brakiem bliskości morza podobny do Sądecczyzny, panele fotowoltaiczne straciły swoją wydajność po dwudziestu zamiast zapowiadanych czterdziestu lat.
Naukowcy wykazali, że szczególnie wilgoć negatywnie wpływa na trwałość paneli. Prowadzi ona do korozji metalowych elementów - w tym lutowanych połączeń. Oczywiście w okolicach Grimstad swoje dołożyło też morskie powietrze czyli działanie soli, ale kluczowe dla trwałości paneli jest działanie wody - wilgotność.
Co z trwałością paneli słonecznych w okolicach górskich
Dlatego w miejscach położonych na znacznej wysokości i nawiedzanych opadami deszczu czy śniegu trwałość paneli fotowoltaicznych będzie niższa od podawanej przed producentów.
Wniosek ten dotyczy nie tylko paneli starego typu, jakie montowane były dwie dekady temu. Choć teraz technologicznie te elementy prywatnych elektrowni przydomowych są bardziej nowoczesne i bardziej trwałe, to na wilgotność pozostają mało odporne.
Wszystko to oznacza, że także w Polsce - w okolicach nadmorskich i górskich - trzeba się liczyć z krótszą trwałością paneli słonecznej niż podawana fabrycznie. Przynajmniej tak długo jak długo producenci dla takich terenów nie zaczną produkować paneli w specjalnej wersji - dodatkowo chronionej przed działaniem wilgoci. ([email protected]) fot. pixabay © Materiał chroniony prawem autorskim