Przyszedł na krakowski rynek i wtedy się zaczęło. Służby postawione na nogi
Krakowski rynek jest bardzo chętnie odwiedzany zarówno przez turystów, jak i mieszkańców. Szczególnie widać to podczas wakacji, kiedy pojawiają na nim prawdziwe tłumy. Nie może to dziwić, bo znajduje się na nim wiele zabytków m.in. Bazylika Mariacka i Sukiennice.
Niedawno doszło do niecodziennej sytuacji. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Nagi kierowca pędził samochodem, omal nie potrącając strażnika miejskiego, który próbował go zatrzymać. Jak się okazuje, nie było to jednak jedyne zastanawiające zachowanie w ostatnim czasie.
Zdumienie może wywoływać to, co wydarzyło się na płycie krakowskiego rynku w poniedziałek, około godziny 21. Początkowo nic nie zapowiadało tego, do czego za chwilę dojdzie. W pewnym momencie przechodzący tamtędy mężczyzna ściągnął swoją kurtkę, położył na skarbonce i… podpalił ją. Wszystko obserwował operator monitoringu straży miejskiej.
Przez chwilę było bardzo groźnie. Wszystko skończyło się jednak szczęśliwie. - Bardzo szybko na miejscu pojawili się strażnicy i policjanci. Jeden ze strażników ściągnął ze skarbonki palącą się kurtkę przy pomocy pałki teleskopowej i zalał ją wodą – relacjonuje straż miejska.
To zachowanie nie obyło się bez konsekwencji. Podpalacz został zatrzymany przez policję i doprowadzony na posterunek. Na szczęście w całej sytuacji nikt nie ucierpiał. Spłonęła jedynie kurtka. ([email protected], fot.: Straż Miejska Miasta Krakowa/ Facebook)