Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
13/04/2021 - 18:30

Rytro z ostatniej chwili: jest wyrok SKO w sprawie przekaźnika GSM na Połomi

Sędziowie Samorządowego Kolegium Odwoławczego nie mieli wątpliwości – wójt Jan Kotarba miał rację umarzając postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia PLAY, czyli budowy 49-metrowego przekaźnika na Połomi w Rytrze.

Rytro z ostatniej chwili: jest wyrok SKO w sprawie przekaźnika GSM na Połomi

To bardzo istotna informacja dla wszystkich przeciwników inwestycji i przy okazji oponentów wójta. O co poszło? Otóż wójt Jan Kotarba – po formalnych konsultacjach – z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska, Wodami Polskimi i sanepidem – 27 stycznia wydał decyzję o umorzeniu postępowania o wydanie decyzji środowiskowej dla budowy wspomnianego kolosa. Wszystkie trzy instytucje jednoznacznie orzekły – w myśl obowiązujących przepisów przy takich inwestycjach decyzja środowiskowa nie jest wymagana.

Zobacz też: Niesamowite to przedszkole. Rytro zdobyło na nie już ponad 4 miliony

Jednak decyzja Kotarby – mimo że umocowana w ustawach – spotkała się ze sprzeciwem tych, którzy od początku są przeciwni budowie przekaźnika telefonii komórkowej w Rytrze. Grupa mieszkańców odwołała się od decyzji wójta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

SKO właśnie wydało orzeczenie – wójt Jan Kotarba postąpił zgodnie z prawem. Ba, w tym wypadku nie mógł wręcz zrobić nic innego tylko postępowanie umorzyć. Co to oznacza w praktyce?

Mieszkańcom przysługuje w ciągu 30 dni prawo do odwołania się od tej decyzji – za pośrednictwem SKO właśnie - do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jest to też sygnał dla radnych – skarga, która wpłynęła do rady w tej samej sprawie, a o której pisaliśmy w publikacji 49-metrowy przekaźnik GSM na Połomi? Jest skarga na wójta Rytra jest bezzasadna. Jeśli chodzi natomiast o część dotyczącym poprzedzenia inwestycji pracami archeologicznymi – decyzja jest w ręku starostwa. Bo to starostwo wydawać będzie, tudzież nie, pozwolenie na budowę masztu.

Sam wójt proszony o komentarz zaznacza, że wcale nie ma z tytułu tego orzeczenia żadnej satysfakcji, ale w świetle obowiązujących przepisów nie mógł podjąć innej decyzji. 

A my zaznaczmy tylko, że przekaźnik ma stanąć na tym samym wzgórzu, około 300 metrów od zdemontowanej niedawno parafialnej elektrowni wiatrowej. ([email protected] Fot.: archiwum ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu