Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
06/11/2023 - 10:25

Wyzwiska, popychanie, rzucanie kamieniami. Polsko-cygańska wojna pod Limanową [WIDEO]

Popychanie, obrzucanie wyzwiskami, a nawet próba zniszczenia kamery, taki finał znalazła wizyta telewizyjnej ekipy TVP na cygańskim osiedlu w Koszarach koło Limanowej. Dziennikarze chcieli sfilmować akcję strażaków, którzy po raz kolejny mieli przyjechać gasić palone przez Romów toksyczne elektrośmieci. Sami Romowie twierdzą, że wszystko to prowokacja, która miała pomóc w nagraniu programu stawiającego ich w złym świetle.

Trudno zliczyć,  ile razy tylko  w tym roku strażacy gasili pożar w Koszarach koło Limanowej, gdzie Romowie palą elektrośmieci. Dym zatruwa  okolicę, a mieszkańcy czują się bezradni. 

Po informacjach w lokalnych mediach, pisał o tym także „Sądeczanin”,  sprawą zainteresowali się dziennikarze programu „Alarm” z Telewizji Polskiej. Wyemitowany w weekend reportaż kreśli obraz polsko-romskiej wojny.

Czytaj też Nieszczęście przyszło w środku nocy. Ogień strawił biznes pod Nowym Sączem [ZDJĘCIA] 

Groźby, wyzwiska i rękoczyny

- Mieszkańcy Koszar drżą o swoje bezpieczeństwo. Codziennie słyszą groźby i wyzwiska, dochodzi nawet do rękoczynów – mówią reporterzy.

 Sąsiedzi Cyganów w rozmowie z dziennikarzami  kipią oburzeniem, bo od dziesięciu lat są zatruwani toksycznym  dymem. Do tego dochodzi smród rozrzuconych wszędzie śmieci i plaga szczurów.

Pytany o cygańskie osiedle wójt  gminy Limanowa Jan Skrzekut przyznaje, że  Romowie czują się bezkarni.  - Gmina wynajęła firmę sprzątającą, ale po trzech interwencjach spółka się wycofała i ciężko kogokolwiek znaleźć, żeby się tego podjął – mówi w reportażu.  

Na porządki w cygańskiej osadzie samorząd przeznaczył  już  200 tys. złotych, ale problemu palenia śmieci jak dotąd nie udało się rozwiązać.

Czytaj też To było potworne. Uderzył w niego na przejściu dla pieszych 

Nie tylko toksyczne śmieci

Co na to Romowie z Koszar?  Z reporterką „Alarmu”rozmawiać nie chcieli.  Na dialog stracił też nadzieję wójt Limanowej, który mierzy się nie tylko z problemem palenia śmieci, ale  także z problemem budowlanej samowoli na romskim osiedlu.

- Nadzór budowlany wydał decyzję o rozbiórce nielegalnie skleconych domów, ale jak tłumaczy Skrzekut nie jest to skuteczne. Nie ma  takiej firmy, która przyjdzie i domy wyburzy, a poza tym gmina musiałaby zapewnić Romom mieszkania zastępcze, których nie ma.

Pudrowanie trupa

Sami sąsiedzi Cyganów mówią, że rządowy program pomocy dla Romów nie działa . Ich zdaniem to „pudrowanie trupa”, na co idą potężnie środki. Jak mówią, koniczna jest szansa na edukację mieszkańców osady  i uczciwa pracę.  - Gdyby tak było, te środki wróciłyby do  budżetu – mówią mieszkańcy Koszar.   

Podczas wizyty  dziennikarzy „Alarmu” w Limanowej straż pożarna otrzymała wezwanie do cygańskiego osiedla w Koszarach.  Filmowa ekipa też tam pojechała. Powrót do cygańskiej osady okazał  się niebezpieczny –  informuje zespół programu w mediach społecznościowych.

Reporterzy zostali obrzuceni wyzwiskami. Było też  jak twierdzą  popychanie, rzucanie kamieniami, a nawet próba zniszczenia sprzętu.

Wio, wio stąd zaraz,  bo roz**cę tę kamerę. Chcesz? Pytam się, chcesz? Już ku*wa stąd – słychać  na nagraniu krzyki rozwścieczonych Romów.

- Ale ja nie jestem u pana w domu – mówi dziennikarka.  

- Ale jest  pani na mojej posesji – słychać w odpowiedzi i zapowiedź wezwania na policji. 

Czytaj też Takie same dwa nieszczęścia w jeden weekend. Jedno w Limanowej, drugie koło Gorlic  

Prowokacja i dyskryminacja

Cyganów z Koszar broni znany romski artysta  Bogdan Trojanek. Jak twierdzi,  borykają się z brakiem tolerancji i dyskryminacją.  - Kiedyś dziennikarzom wierzyli, bo liczyli , że to im może pomóc,  ale potem po licznych reportażach cierpieli jeszcze bardziej – mówi na nagraniu w mediach społecznościowych.  

Jego zdaniem cała ta sprawa była po prostu prowokacją.  - Ktoś wezwał strażaków, ale pożaru nie było.  Chodziło jedynie o program, który w złym świetle mógłby pokazać Romów.  Jak mówi, współczuje sąsiadom Cyganów,  bo sam nie chciałby mieć za ścianą nieczystości i smrodu z palonych  kabli, ale podkreśla, że to nie jest wyłącznie wina samych Romów.  

- Jeszcze w lipcu Romowie zgłosili wniosek o dofinasowanie na  zakup opału do ośrodka pomocy społecznej, jednak dofinansowania nie otrzymali, bo ich domy to samowola budowlana – mówi Trojanek.  

Czytaj też Zakazać czy nie: jak naprawić bałagan prawny związany z gospodarowaniem odpadami z tworzyw sztucznych

Winna jest gmina

Jego zdaniem winna jest gmina. - Skoro domy są nielegalne, to czemu tam Romów zameldowali i  przyjmują z osady  należne opłaty – oburza się artysta, który na swoim profilu wrzucił filmik z wizyty dziennikarzy nagrany przez samych Romów. Trudno go jednak upublicznić w naszym serwisie, bo  to  prawie same wulgaryzmy pod adresem dziennikarki i kamerzysty programu Alarm.

Czy jest nadzieja na zakończenie tej polsko-romskiej wojny w Koszarach?  Sąsiedzi Cyganów w rozmowie z autorami reportażu  deklarują chęć porozumienia. – Nikt tu nie jest rasistą.  Chcemy godnie żyć i chcemy, żeby godnie żyli Romowie. Chcemy współpracować, ale na takich  samych zasadach dla jednych i dla drugich – mówią mieszkańcy Koszar. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu