No i dali radę zabić chodnik do śmierci na Kamiennej w Nowym Sączu
Na ulicy Kamiennej odetchnęli z ulgą.
- Dzięki Bogu po interwencji Sądeczanina drogowcy poszli po rozum do głowy i szybko postawili ochronną barierę - mówią mieszkańcy okolicznych domów. Dobrze, że nie wydarzyło się żadne nieszczęście.
Czytaj też Zbudowali w Nowym Sączu chodnik prosto do śmierci? [ZDJĘCIA]
Zanim drogowcy naprawili swoją fuszerkę dla kogoś, kto nie zna okolicy, nocny marsz chodnikiem, mógł się skończyć skręceniem karku, w najlepszym razie bolesnym upadkiem ze stromej skarpy do rzeki.
Osobliwy chodnik to wynik różnicy między poszerzoną o usypane skarpy jezdnią i wąskim mostem, który przynajmniej na razie nie zostanie przebudowany.
Przypomnijmy budowa chodnika na ulicy Kamiennej w Dzielnicy Zawada to prawdziwa telenowela. Sprawa ciągnie się od od sierpnia ubiegłego roku. Po wyborze wykonawcy ogłoszono, że chodnik będzie gotowy do końca listopada . Potem mowa była o końcu grudnia. Teraz nadzorujący inwestycję Miejski Zarząd Dróg zapewnia, że czerwiec to ostateczny termin.
Budowa, tłumaczyli drogowcy, do łatwych nie należy. Strome skarpy należało wyrównać tonami ziemi.
Czytaj też Jak długo można budować niecały kilometr chodnika w Nowym Sączu?
W sumie trzeba było zrobić ponad 3 tys. metrów sześciennych nasypów - wyjaśniają fachowcy.
[email protected] fot.jm