Wyciąg na Kicarzu? Jest nowy inwestor, ale to gmina wyciąga asa z rękawa
O planach zagospodarowania Kicarza, a dokładniej budowy tam wyciągu narciarskiego na terenie sprzedanym jeszcze za burmistrza Edwarda Bogaczyka, pisaliśmy już tak wiele razy, że czytali o nich chyba wszyscy nasi Czytelnicy. Jeśli jednak jest inaczej, odsyłamy do ostatniej publikacji Zmienił się właściciel Koliby? Na Kicarzu szykuje się większa rewolucja
Teraz, a negocjacje trwały wiele miesięcy, Kicarz ma nowego inwestora, który jednocześnie z powodzeniem prowadzi klub sportowy Legionovia, polską drużynę siatkarską z Legionowa. Inwestor podtrzymuje plany budowy wyciągu, ale na szczegóły jeszcze za wcześnie. – Mieliśmy okazję się już spotkać i porozmawiać oraz przedstawić swoje plany zagospodarowania tego terenu, ale szczegółów na razie nie będę podawać – mówi burmistrz Piwnicznej-Zdroju Dariusz Chorużyk. - Mogę tylko powiedzieć, że trzymam mocno kciuki za powodzenie przedsięwzięcia, bo na jego realizacji skorzysta nie tylko sama Piwniczna-Zdrój, ale cały nasz region.
Zobacz też: Komplikują się inwestycje z Polskiego Ładu. Piwniczańscy radni żądają wyjaśnień
Dlatego skupmy się na tym, co chce tu zrobić gmina. – Powstaną trasy pieszo – rowerowe z innowacyjnymi elementami małej architektury, naprawdę wyjątkowymi, takimi, jakich jeszcze nigdzie nie ma – mówi Chorużyk. – Inwestycję będziemy realizować tylko na swojej części terenu wzdłuż ulicy Kościuszki w stronę Biedronki. Przetarg na to przedsięwzięcie będzie jednak ogłaszać Związek Gminy Krynicko Popradzkich, do którego należy również Piwniczna-Zdrój. To większe przedsięwzięcie, które obejmować będzie też inwestycję w Muszynie, budowę przystani kajakowej w Barcicach i wspomniane trasy u nas. Jako zawiązek otrzymaliśmy na ten cel aż 4 500 000 złotych z programu Polski Ład.
Kiedy zatem realizacja przedsięwzięcia w praktyce? – Mamy na to rok od podpisania umowy z wykonawcą – mówi Chorużyk, ale zastrzega, że nie ma większych szans na to, by z nowych tras korzystać jeszcze w te wakacje. Teraz trzeba przede wszystkim trzymać kciuki, by w ogóle udało się – przy obecnym deficycie firm i cenach materiałów budowlanych – takiego wykonawcę znaleźć. O rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)