Te słowa Justyny Kowalczyk rozdzierały serce. Ostatnia droga Kacpra Tekielego
To było jego wielkie marzenie. Kacper Tekieli chciał zdobyć wszystkie osiemdziesiąt dwa czterotysięczniki. Swoją drogę do spełnienia marzenia dopiero zaczynał. Skończyło się tragedią podczas zejścia ze szwajcarskiego szczytu Jungfrau. Zabiła go lawina.
Zanim doszło do tragedii opublikował na Instagramie ostatni w życiu post z wiadomością skierowaną do żony i synka. „Kocham Was Kotki."
Po kilkunastu dniach od tragedii, która rozegrała się 17 maja, odbył się pogrzeb alpinisty. Urna z jego prochami spoczęła w rodzinnym grobowcu w Gdańsku, skąd pochodził. Uroczystość miała charakter świecki.
Jak pisze dziennik „Fakt”, jasną urnę zdobił charakterystyczny dla miłośników gór kamienny kopczyk, który wyznacza szlaki. Uwagę przykuwał też napis "Był najcudowniejszy".
Te słowa Justyna Kowalczyk opublikowała na Facebooku zaraz po tragicznej śmierci męża.
Równie rozdzierające były słowa słynnej biegaczki wypowiedziane podczas uroczystości pogrzebowych. - Będziemy zdobywać góry, zdobywać świat za naszego cudownego "Tateła" - mówiła w imieniu swoim i maleńkiego synka. - Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Kacper będzie nade mną i nad Hugotkiem zawsze czuwał. Zrobię wszystko, żeby Hugotek miał szczęśliwe dzieciństwo. Zrekompensuję mu ojca, jak tylko się da - cytuje dziennik poruszające zapewnienia Justyny Kowalczyk
Dopełnieniem smutnej uroczystości była muzyka, jaka popłynęła nad grobem Kacpra Tekielego. Żałobnicy usłyszeli „Jesteś lekiem na całe zło z repertuaru Krystyny Prońko oraz utwór "Hold Me Closer" Eltona Johna.
Czytaj też Rozdzieliła ich śmierć. Historia wielkiej miłości Justyny Kowalczyk i Kacpra Tekielego [ZDJĘCIA]
Trzymaj mnie bliżej, to tłumaczenie tego tytułu. Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli odkąd się poznali, prawie się nie rozstawali. Razem pojechali też w szwajcarskie Alpy, gdzie doszło do tragedii. ([email protected]) fot. Instagram
Jeszcze niedawno byli tacu szczęśliwi. Te zdjęcia Justyny Kowalczyk i Kacpra Tekieli, łamią serce. ZOBACZCIE