Pamiętasz te przedmioty, sprzęty? Masz okazję przenieść się do czasów PRL
Gdyby tak dobrze poszukać na strychach i w piwnicach w wielu domach to z pewnością znalazłaby się tam niejedna pamiątka z tamtych czasów. Te przedmioty, czy sprzęt pamięta – i to bardzo dobrze – starsze pokolenie.
Takie pamiątki można oglądać na wakacyjnej wystawie „Biblioteka i życie codzienne (nie tylko z książką) w PRL”, prezentowanej w zabytkowych piwnicach naszej biblioteki przy ul. Franciszkańskiej 11.
Wystawę tę w pierwszej kolejności powinni oglądnąć ci, których dzieciństwo i młodość przypadły na lata 60. i 70. XX wieku. I to oni mogą powiedzieć „A pamiętasz to”? Powinna ją także obejrzeć młodzież, by zobaczyła czasy w jakich żyli, pracowali, wychowywali dzieci ich babcie i dziadkowie. Wtedy nie było telefonów komórkowych, tabletów…
Na wystawie została odtworzona biblioteka z tamtych lat, a w niej książki i czasopisma z epoki. Zobaczyć można też kącik ucznia, kącik młodzieżowy, kuchnię i pokój, zdjęcia i reklamy.
Jak zaznacza Marek Rylewicz, dyrektor sądeckiej Biblioteki Publicznej w Nowym Sączu jest to pierwsza wystawa stacjonarna, przygotowana po wielu miesiącach pracy zdalnej i ograniczonego przez pandemię kontaktu z czytelnikiem.
- Na tej wystawie można znaleźć różnego rodzaju urządzenia, które były użytkowane w domach – mówi Marek Rylewicz. – Wystawa jest naprawdę ciekawa. To jakbyśmy się cofnęli do lat 60. i 70. XX wieku. Tę wystawę powinno zobaczyć młode pokolenie, aby mieć orientację, jak dawniej się żyło.
Pomysłodawczynią i kuratorem tej wystawy jest Iwona Droździk, pracownik Sądeckiej Biblioteki Publicznej.
- Ta wystawa mogła dojść do skutku dzięki ogromnej przychylności naszych czytelników i bibliotekarzy, którzy przynieśli albo przywieźli znajdujące się na niej przedmioty, sprzęty, szkło, zabawki. Z tych przedmiotów stworzyliśmy modelowe M-2 z czasów PRL w Nowym Sączu, należące do przysłowiowych Kowalskich.
Jak mówi kustosz wystawy, mieszkańcy Nowego Sącza dzielili się z ochotą tymi przedmiotami. To było karkołomne wyzwanie, by wybrać z nich te najbardziej pasujące do wystawy.
Oprócz mieszkania M-2 z tamtych czasów została też zaaranżowana biblioteka z lat 60.XX wieku. Są czasopisma i książki z tamtych lat.
- Dla mnie ta wystawa jest powrotem do czasów, kiedy zaczynałam pracę zawodową – mówi Anna Totoń, pasjonatka historii Nowego Sącza, przewodniczka. – To były właśnie lata sześćdziesiąte. Moim marzeniem była taka lampa, takie meble. Adapter był wręcz rzeczą nieosiągalną. Wtedy byłam dopiero na progu życia zawodowego. Cieszyłam się z każdej serwetki, z każdej ścierki, z pościeli wystanej w kolejce. Na tej wystawie odżyły cudowne wspomnienia.
- Te zabawki dla moich dzieci były wtedy szczytem marzeń – mówi sądecka artystka Grażyna Kulig. – Malowany „Włocławek”, który był najpiękniejszą zastawą stołową, jaką miałam.
Wystawę czynna jest do końca wakacji (31 sierpnia). Można ją oglądać w godzinach pracy biblioteki.
[email protected], fot. Iga Michalec.