Nowy Sącz: takie miejsce uzdrowień, niepełnosprawny wstanie z wózka i pójdzie deptakiem
Na ów znak zwrócił nam uwagę Czytelnik w ślad za naszą interwencją w sprawie niewymiarowych kopert na miejscach parkingowych dla niepełnosprawnych. Zainteresowanych odsyłamy do publikacji Nowy Sącz: akurat ta niebieska farba musi schnąć tyle tygodni? a sedno sprawy tkwi w tym, że wymiary owych kopert njak nie przystają do tych wynikających z ustawy.
Na to jednak, nad czym nam się przyszło pochylić dziś, nie byliśmy przygotowani. Otóż po obu stronach sądeckiego deptaka, czyli odcinka Jagiellońskiej od rynku do skrzyżowania z ulicą Kościuszki jest znak informujący o zakazie wjazdu. Nic w tym dziwnego, deptak - jak sama mówi - ma być deptakiem. Tyle, że pod samym znakiem zakazu znajduje się tabliczka, że dotyczy to również wózków inwalidzkich. Czytaj – osób niepełnosprawnych na nich się poruszających.
Kąśliwie rzecz kwitując – drogowcy zafundowali tu miejsce cudownych uzdrowień. Bo jak osoba niepełnosprawna na wózku ma dostać się na przykład do restauracji? No musi po prostu z tego wózka wstać. Ale nie folgujmy złośliwości. Przyznacie jednak sami, że koło takiego absurdu przejść się obojętnie nie da. Dlatego zadzwoniliśmy w tej sprawie do przewodniczącego zarządu osiedla Stare Miasto Przemysława Gawłowskiego.
– Dla mnie ten znak też jest ogromnym zaskoczeniem. Może chodziło o to, że nie mogą tutaj wjeżdżać samochody przewożące osoby niepełnosprawne? Ale tak to też nie powinno wyglądać. Ktoś się chyba powinien jeszcze raz nad tymi znakami zastanowić - skwitował nasz rozmówca.
My temat będziemy drążyć dalej i o wyjaśnienia, jak owo – wyjątkowo niefortunne – oznakowanie interpretować poprosimy Miejski Zarząd Dróg. Do tematu wrócimy. ([email protected] Fot.: ES) © Materiał chroniony prawem autorskim