Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
01/03/2024 - 18:15

Nowy Sącz długo czekał na takiego patrona. Jego imię nosi kolejne rondo

Kolejne nowe rondo w Nowym Sączu ma patrona. To u zbiegu Al. Piłsudskiego i ul. Nawojowskiej otrzymało imię Henryka Ferenca, żołnierza podziemia niepodległościowego, działacza "Solidarności" i radnego miejskiego.

Czytaj także: Co się działo przy Zajeździe Sądeckim? Sądeczanie przecierali oczy ze zdumienia [ZDJĘCIA] 

Rondo zostało poświęcone. Na uroczystości nadaniu rondu patrona obecni byli: prezydent Ludomir Handzel, przedstawiciele NSZZ "Solidarność "oraz Fundacji "Osądź mnie Boże", jak również mieszkańcy osiedla Zawada, którzy pamiętali Henryka Ferenca.

Kim był Henryk Ferenc?

Henryk Ferenc urodził się 18 grudnia 1927 r., w Zawadzie. Jego ojciec Jan był kolejarzem i uczestnikiem pierwszego Powstania Śląskiego w roku 1919. Z kolei matka Janina z domu Borzęcka. Szkołę podstawową ukończył w rodzinnej miejscowości. Do grudnia 1942 r., w jego domu odbywały się tajne spotkania żołnierzy Związku Walki Zbrojnej, przemianowanego w lutym tego roku na Armię Krajową. Od marca 1943 r. do sierpnia 1944 r., pracował w ZNTK w Nowym Sączu. Od września 1944 r., aż do wkroczenia Armii Czerwonej na Sądecczyznę jego dom był punktem łączności i wypoczynku dla żołnierzy AK.

Członek Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej

Czytaj także: Wydawnictwo W drodze. Z tymi książkami lepiej przeżyjesz i zrozumiesz Wielki Post

W marcu 1945 roku Ferenc, rozpoczął naukę w II Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego w Nowym Sączu, a następnie uczęszczał do Liceum Pedagogicznego, gdzie ukończył klasę pierwszą. W tym też czasie zetknął się z Polską Podziemną Armią Niepodległościowców - lokalną, konspiracyjną organizacją podziemia niepodległościowego, która składała się z pionu cywilnego i zbrojnego, w postaci oddziału "Żandarmeria". Ostatecznie członkiem PPAN Ferenc został w lutym 1948 roku.
Zagrożony aresztowaniem ze strony Urzędu Bezpieczeństwa wstąpił do oddziału zbrojnego „Żandarmeria” PPAN, którego kapelanem był jezuita ks. Władysław Gurgacz. W 1951 roku Ferenc został aresztowany, a następnie osądzony i skazany na karę 15 lat więzienia oraz utratę publicznych i obywatelskich praw honorowych na cztery lata. Po ogłoszeniu amnestii karę złagodzono mu do sześciu lat więzienia. Wyszedł na wolność w 1957 roku).

Działacz "Solidarności"

Po odzyskaniu wolności, w kwietniu 1959 r., został zatrudniony w Oddziale PKS w Nowym Sączu i pracował tam do emerytury. Jednocześnie, aż do upadku systemu komunistycznego w Polsce pozostawał pod stałą obserwacją Służby Bezpieczeństwa. Według doniesień agentury Henryk Ferenc zaczął odgrywać rolę „duchownego przywódcy” pozostałych członków PPAN. Do jego domu przychodzili często m.in.: Józef Jasiński, Adam Legutko czy Marian Stanek. Utwierdziło to bezpiekę w przekonaniu, że w „dogodnej” sytuacji nie zawahałby się podjąć działalności przeciw PRL. w sierpniu 1980 r., jako jeden z pierwszych w sądeckim PKS wstąpił do NSZZ „Solidarność”. Od marca 1982 do 1989 r., był kolporterem prasy podziemnej.

Przywracanie pamięci

Ferenc aktywnie zabiegał o przywracanie społecznej pamięci kapelana oddziału „Żandarmerii” PPAN i jego żołnierzy. W 1989 r., doprowadził do powstania tablicy poświęconej zabitym partyzantom PPAN w kościółku kolejowym, w Nowym Sączu. Z kolei w roku 1999 wraz ze Zbigniewem Obtułowiczem ps. „Sarat” postawili w lesie na Hali Łabowskiej obelisk ku czci swojego kapelana ks. Władysława Gurgacza i poległych kolegów. Ferenc był również jednym z inicjatorów Mszy Św. odprawianych na Hali Łabowskiej w ich intencji.

 Henryk Ferenc całe życie związany był z Nowym Sączem, mieszkał tu i pracował aż do swojej śmierci 22 grudnia 2003 r. Pochowany został 24 grudnia 2003 r., na cmentarzu parafialnym w Nowym Sączu - Zawadzie.

Przypomnijmy, że kilka dni temu patrona zyskało nowe rondo u zbiegu ul. Piłsudskiego i Kamiennej. Otrzymało ono imię ojca Józefa Andrasza, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej, najbardziej znanego na świecie sądeczanina.

Przypomnijmy, że włodarz miasta proponował, by nowe ronda przy Al. Piłsudskiego miały za patronów Misia Uszatka oraz Bolka i Lolka. Ostatecznie radni postawili na Henryka Ferenca i o. Józefa Andrasza – spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej.

Podczas październikowej sesji rady miasta, radni pochylili się nad projektem nadania nazwy nowym rondom. Prezydent zaproponował “Bolka i Lolka” i “Misia Uszatka”.  Ostatecznie nazwy te zostały jednak wycofane

[email protected], fot. i źródło UM w Nowym Sączu.







Dziękujemy za przesłanie błędu