Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
21/12/2021 - 15:00

Krzyki, gwizdy i transparenty. Mieszkańcy Miłkowej nadal nie chcą PSZOK-u

Zebranie wiejskie w sprawie budowy Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Miłkowej odbyło się w ubiegłą niedzielę. Na spotkanie przybyły tłumy mieszkańców całej gminy. Ci, którzy sprzeciwiają się planom wybudowanie pszoku, ostro argumentowali swoje racje. Przywieźli nawet taczki pełne odpadów.

W ubiegłą niedzielę Hala Sportowa w Korzennej zgromadziła liczne audytorium. Na miejsce przybyli mieszkańcy Miłkowej, którzy stanowczo sprzeciwiają się budowie PSZOK-u we wsi, tuż obok kamieniołomu. O tym, dlaczego nie wyrażają zgody na PSZOK, pisaliśmy tutaj. Chodzi między innymi o zanieczyszczenia, nieprzyjemny zapach i bliskie sąsiedztwo z lasem i znajdującym się tam źródełkiem, które przyciąga wielu turystów.

- Nie jesteśmy przeciwni samemu punktowi selektywnej zbiórki odpadów, tylko jego lokalizacji, która nie została z nami we właściwy sposób skonsultowana. Nie pozwolimy, aby nasze dzieci wychowywały się w sąsiedztwie składowiska śmieci - krzyczeli protestujący mieszkańcy. - Nie może być tak, że sołtys działa niezgodnie z interesem mieszkańców. Nie damy sobą manipulować ani nie damy się zastraszyć - skandowali. 

Swoje racje przedstawił także wójt Korzennej Leszek Skowron, sołtys wsi Miłkowa Alojzy Janusz i inni przedstawiciele gminy. W imieniu protestujących mieszkańców głos zabrał natomiast były sołtys wsi, Ryszard Zyzak, który zwrócił uwagę na to, że jeśli w Miłkowej powstanie PSZOK, okoliczne działki znacznie stracą na wartości. Wszystko przez sąsiedztwo punktu zbiórki odpadów.

Na spotkaniu była obecna również Ewa Gondek, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Nowym Sączu. - To rada gminy określa, co może być zbierane w PSZOK. Można się uśmiechać i nie wierzyć mi, ale to nie jest kwestia wiary, tylko wiedzy – mówiła. – PSZOK to inwestycja, która służy ochronie środowiska - wyjaśniła kierownik Ewa Gondek.

Mieszkańcy żądali unieważnienia wrześniowego głosowania w sprawie budowy PSZOK-u oraz przeprowadzenia go ponownie. Ostatecznie, przewagą zaledwie jednego głosu, propozycja dotycząca ponownego przeprowadzenia głosowania nad budową PSZOK-u nie została przyjęta.

Do protestujących mieszkańców zwrócił się także poseł Patryk Wicher, który wyjaśnił, że gmina zmuszona była do szybkiego znalezienia miejsca na budowę punktu zbiórki odpadów po tym, jak zapadła decyzja o utworzeniu jednostki wojskowej w Wojnarowej – tamta lokalizacja odpadła, trzeba więc było szybko znaleźć jakąś alternatywę.

Mieszkańcy przeciwni PSZOK-owi okupywali budynek hali sportowej do późnych godzin wieczornych, żądając podjęcia decyzji o ponownym głosowaniu w sprawie budowy PSZOK-u. Ostatecznie jednak kilka minut przed godziną 20, po ostrej wymianie zdań, protestujący mieszkańcy opuścili budynek i rozeszli się do domów. Czy wobec tego sprawa trafi do sądu? ([email protected], fot. UG Korzenna)







Dziękujemy za przesłanie błędu