Koniec z wiecznym łataniem obwodnicy zachodniej Nowego Sącza. Zaczyna się wielka rewolucja
Obwodnica zaczęła pękać już w 2017 roku. Wtedy Powiatowego Zarządu Dróg nakazał wykonawcy inwestycji naprawę nawierzchni. Pęknięcia zostały uszczelnione łatami. Firma, która budowała obwodnicę zastrzegła sobie, że zleci ekspertyzę, która wykaże, dlaczego w tak szybkim czasie droga uległa zniszczeniu.
Już w 2019 roku nasz Czytelnik alarmował: - Stan nawierzchni na odcinku od ronda w Podrzeczu do ronda w Brzeznej jest po prostu skandaliczny. Jezdnia w niektórych miejscach jest zapadnięta, pełno w niej dziur i pęknięć. Już lepiej jedzie się starą, boczną.
Pisaliśmy o tym szczegółowo w publikacji Sypie się zachodnia obwodnica Nowego Sącza. Kto za to zapłaci? [WIDEO]
I tak miejscami łata zaczęła gonić łatę. Teraz powiat a dalej Powiatowy Zarząd Dróg zabiera się za problem systemowo. Jest już przetarg, dzięki któremu całkowitej modernizacji zostanie poddany liczący sobie około kilometr odcinek obwodnicy.
- Istniejąca jezdnia wraz z podbudową zostanie zerwana, a w jej miejsce pojawi się nowa konstrukcja drogi w postaci podbudowy z kruszywa, podbudowy bitumicznej, siatki stalowej, warstwy wiążącej z WMS 16W i nowa warstwa ścieralna SMA 11s - informują drogowcy z PZD.
Co to oznacza w praktyce? Zamiast warstwy nawierzchni o grubości 12 cm będzie zupełnie nowa o grubości 18 cm. A po co ta siatka? Siatka ma zniwelować ruchy gruntu, które dziś powodują systematycznie pęknięcia drogi.
A wszystko to ma być zrobione w 60 dni od podpisania umowy. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info) © Materiał chroniony prawem autorskim