5-miesięczne dziecko otarło się o śmierć. Pogotowie i straże pędziły na ratunek

Niewiele brakowało, a w jednym z domów w Tymbarku koło Limanowej doszłoby do tragedii. W budynku ulatniał się tlenek węgla. 5-miesięczne dziecko z objawami zatrucia czadem trafiło do szpitala.

We wtorkowy wieczór, w jednym z domów w Tymbarku omal nie doszło do tragedii. W budynku ulatniał się niewidzialny, bezbarwny i bezwonny gaz - tlenek węgla. Lokatorzy nie mieli pojęcia, że czyha na nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Przekonali się o tym dopiero wtedy, gdy objawy zatrucia pojawiły się u 5-miesięcznego dziecka. Jego stan z każdą minutą się pogarszał. Rodzice niemowlęcia natychmiast wezwali pomoc.

Zobacz też Wystrzeliły poduszki, odpadło koło... Nieszczęście o poranku na ruchliwej ulicy [ZDJĘCIA]

Już po chwili na miejsce dotarło pogotowie ratunkowe. Ratownicy medyczni sprawdzili dom miernikami tlenku węgla. Urządzenie pokazało, że w budynku ulatnia się niebezpieczny gaz. Natychmiast wezwali straż pożarną, pootwierali okna i przewietrzyli obiekt.

Chwilę później na miejsce dotarli strażacy, którzy również sprawdzili cały obiekt swoimi czujnikami.

- Nasze urządzenie wykazało niewielką ilość tlenku węgla na klatce schodowej. Być może to stężenie wcześniej było większe, ale cały budynek przed naszym przyjazdem został przewietrzony - informuje st. kpt. Wojciech Bogacz, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP Limanowa.

Zobacz też Poszukiwania mieszkańca Stróż zakończone. Rodzina i policjanci szukali go od wielu miesięcy

Załoga pogotowia ratunkowego udzieliła dziecku pomocy, a następnie przetransportowała je do szpitala. ([email protected] Fot. Ilustracyjna RG)

Skomentuj