Nie uwierzycie, co najbardziej zdumiewa w Nowym Sączu proboszcza bazyliki świętej Małgorzaty [WIDEO]
Jak ksiądz przyjął informację, że trzeba się przenieść do Nowego Sącza, żeby objąć probostwo w parafii świętej Małgorzaty?
-Nowy Sącz nie był mi obcy, ale żywiłem pewne obawy. Święcenia kapłańskie otrzymałem w 1992 roku. Tylko przez rok pracowałem w parafii, potem były studia doktoranckie na Papieskiej Akademii Teologicznej i praca wykładowcy w tarnowskim seminarium duchownym.
Przyznam, że tak po ludzku trochę się tego obawiałem, bo to nie było wcale takie proste. Musiałem zmierzyć się nie tylko z duszpasterstwem. Chodziło o drugą pod względem wielkości parafię w diecezji tarnowskiej. Ale usłyszałem wtedy od biskupa: dasz radę.
W Nowym Sączu musiał ksiądz sprostać niezwyczajnemu przedsięwzięciu, jakie realizuje się raz na sto, dwieście lat, czyli remontowi bazyliki. Czy gdyby ksiądz wiedział, że trzeba zrealizować tak gigantyczne przedsięwzięcie, zdecydowałby się ksiądz na probostwo w naszym mieście?
-Pewnie bym się zastanawiał, gdybym o tym wiedział. Przed przyjazdem do Nowego Sącza, słyszałem, że w parafii nie ma nic szczególnego do zrobienia, potem musiałem zająć się wielkim remontem. Udało się to dzięki życzliwości wielu ludzi.
Bazylika to nasze dziedzictwo kultury, historii i patriotyzmu. Dowodzi tego kapsuła czasu znaleziona podczas remontu. To był przekaz dla nas, współczesnych. I my zamurowaliśmy kolejną, naszą kapsułę, dla przyszłych pokoleń,
Przez ponad sto lat, gdyby nie Kościół i duchowieństwo, nie zachowalibyśmy naszej kultury i nie odbudowalibyśmy naszej narodowej tożsamości po latach niewoli. Czy Kościół jest dziś nadal depozytariuszem naszego patriotyzmu i polskości?
-We współczesnych czasach, niektórym naszym rodakom wydaje się, że Kościół trzeba marginalizować i co gorsze, antagonizować w stosunku do państwa. Podkreśliłbym jednak niebagatelny wpływ religii na patriotyzm. Jeszcze w czasach starożytnych nie było władcy, który przed bitwą nie składałby ofiary bóstwom.
To dowodzi, że rzeczywistość troski o ojczyznę tamtych władców jednak zahacza także o religię. Kościół od zawsze kultywuje postawy patriotyczne. Nie każdy patriota musi być chrześcijaninem, ale każdy chrześcijanin musi być patriotą.
Na ile powinniśmy być otwarci na zmiany i jednocześnie zachować tradycję?
- Postęp jest konieczny, jednak jego podstawą jest konieczność bazowania na tradycji, choć pewnie nie unikniemy błędów, ale o swoich korzeniach musimy pamiętać. Nigdy nie zapomnę tego, co uderzyło mnie zaraz po przyjeździe do Nowego Sącza.
Nikt wówczas nie kojarzył mnie jeszcze jako proboszcza parafii świętej Małgorzaty. Na ulicach byłem dla przechodniów anonimowym duchownym. Mimo to nieznani ludzie, ci młodsi i ci starsi, pozdrawiali mnie Bożym imieniem. To nie wszędzie spotykana praktyka. Zdumiało mnie kiedyś, gdy młody człowiek w bluzie z nałożonym kapturem mówi do mnie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Właśnie to dowodzi zachowywania tradycji i wyniesionych z domu religijnych wartości. Zaskakuje to ludzi z innych regionów Polski. Fachowcy z ekip budowlanych z różnych części naszego kraju, którzy pracowali przy remoncie bazyliki, nie mogli się nadziwić, że przez cały dzień świątynia jest pełna modlących się ludzi. Mówili, że w innych regionach Polski to niespotykane.
czytaj też Anachronizm czy konieczność. Jaki powinien być nowoczesny patriotyzm. Gorąca dyskusja po sądecku
- Zdumienie budziło w nich również i to, że do kościoła przychodzi tylu mężczyzn. W ogóle diecezja tarnowska jest fenomenem na skalę europejską. Przekonamy się o tym już za tydzień, kiedy rozpocznie się doroczny odpust ku czci Przemienienia Pańskiego. Uroczystość przyciąga tłumy z całej diecezji. Rok temu do komunii przystępowało dziennie osiem, dziewięć tysięcy wiernych. To dowodzi jak silnie zakorzeniona jest wiara w naszym regionie. ([email protected])
Dofinansowano ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego – edycja 2023 Wolność po polsku