To mogło nawet kogoś zabić. Na szczęście pomogli strażacy
Ta akcja to kolejny dowód na to, że na strażaków zawsze można liczyć. Gdyby nie ich interwencja wystarczyłby silniejszy wiatr i mogło dojść do dramatu. Ale od początku.
- Otrzymaliśmy sygnał od mieszkańca, że rynna niebezpiecznie zwisa nad chodnikiem i stanowi zagrożenie dla przechodniów – informuje oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Zobacz też: Wandale zniszczyli, wierni odnowili. Kapliczka wygląda piękniej niż zwykle
Po przybyciu na miejsce ekipa ratownicza potwierdziła zgłoszenie. A my już z własnych obserwacji możemy dodać, że rynna rzeczywiście się wyczepiła się z mocowań niemal przy samym dachu, między jednym elementem a drugim było widać prześwit. Jeden ze strażaków udał się do mieszkania położonego najbliżej tego miejsca, wyczepił część instalacji i na linie spuścił na dół w ręce kolegów. Cała akcja trwała dosłownie kilkanaście minut.
Teraz trzeba tylko liczyć na to, że pracownicy spółdzielni szybko naprawią usterkę zanim znów mocnej popada deszcz. ([email protected] Fot.: ES)