Sylwester w telewizji: "wyślij sms i wygraj nagrody". Wydawało się takie proste

Różnie można spędzić sylwestra. Niektórzy wybierają bale, inni domówki, a jeszcze inni włączają telewizory i oglądają odbywające się tego dnia koncerty. I każdy bawi się zapewne bardzo dobrze. Warto wspomnieć jednak o jeszcze jednej kwestii.

W tym roku telewizyjne zabawy mogliśmy oglądać na TVP i  Polsacie. Przy okazji koncertu, zawsze mamy możliwość uczestniczenia również w grach esemsowych. Do wygrania były m.in. pieniądze, samochody i urządzenia elektroniczne.

Co należało zrobić, by przystąpić do zabawy? Wysłać wiadomość o wskazanej treści. I mogłoby się wydawać, że to wszystko i dzięki temu będziemy brali udział w wielkim losowaniu. Po części jest to prawda. Diabeł jednak tkwi w szczegółach.

Najpierw przykład z TVP. Po wysłaniu smsa, widz dostawał potwierdzenie z regulaminem. Na tym jednak nie koniec. Kolejna wiadomość, mówiła o rundzie specjalnej – „napisz 5, odbierz 5 szans i wygraj 20 tys. zł”. Następne smsy - „zwiększ swoje szanse o 10”, „…o 45”, „… o 50”, „…o 55”. Dodatkowo, wiadomość dotycząca kolejnej loterii przyszła również kilka dni po sylwestrze.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Polsatu. Kiedy wyślemy smsa zgłaszającego nas do konkursu, w odpowiedzi mamy wybrać, co chcemy wygrać (jeden z modeli samochodu lub pieniądze). Jak już to zrobimy, otrzymamy odpowiedź, w której czytamy, że aby wejść do finału wystarczy wysłać wiadomość. Na końcu jest dopisek „…i nic więcej”.

A jednak coś jeszcze jest! Zadaniem finałowym jest bowiem wymyślenie oryginalnego i dowcipnego hasła na zabawę sylwestrową. Będzie to zatem już nasz czwarty SMS, od kiedy rozpoczęliśmy procedurę uczestnictwa w loterii.

I dodajmy, że każda wiadomość, zarówno w przypadku TVP, jak i Polsatu kosztuje 3,69 zł. Oczywiście nikt nas nie zmusza do ich wysłania, robimy to w pełni dobrowolnie. Sam mechanizm prowadzący do wygranej był dużo bardziej skomplikowany niż nam się mogło wydawać.

Efekt może być taki, że podczas nocy sylwestrowej zamiast wygrać, straciliśmy trochę pieniędzy. A mówią, że to bale w lokalach są drogie… ([email protected], fot.: screen TVP, screen sms)