Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
20/05/2019 - 12:00

Czyj jest ten tajemniczy grób na stokach Góry Parkowej

Historia, ta bliższa i dalsza skrywa wiele niewyjaśnionych zagadek. Do jednej z nich należy śmierć 27 grudnia 1944 roku 19-letniego partyzanta Leona Stasickiego, którego symboliczny, kamienny grób znajduje się na stokach Góry Parkowej w Krynicy-Zdroju.

Na stoku Góry Parkowej w Krynicy-Zdroju, tuż nad ulicą Ebersa znajduje się kamienny obelisk i symboliczny grób 19-letniego partyzanta AK Leona Stasickiego, który zginął najprawdopodobniej w tym miejscu, 27 grudnia 1944 roku z rąk żołnierzy Wermachtu.

Leon Stasicki urodził się 2 marca 1925 roku. Był partyzantem, prawdopodobnie 9 kompanii III batalionu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK por. Juliana Zubka ps. ”Tatar” lub OP "Żbik" Franciszka Paszke ps. "Kmicic".

1 Pułk Strzelców Podhalańskich AK (1 pspodh. AK) był jednostką sił zbrojnych Armii Krajowej, utworzona na początku 1944 w ramach przygotowań do akcji "Akcji Burza" w okręgu krakowskim, w oparciu o struktury Wojska Polskiego sprzed 1939 roku. 

Najbardziej wiarygodna wersja dotycząca śmierci Leona Stasickiego podaje, że 27 grudnia 1944 roku przyjechał on do Krynicy-Zdroju, wraz z innym partyzantem, aby zebrać informacje na temat sytuacji w uzdrowisku.

Idąc ulicą Ebersa, prowadzącej do stacji kolejowej,  napotkali oni żołnierza Wehrmachtu, którego zaczęli rozbrajać. Zauważył to z daleka inny, niemiecki żołnierz, który zaczął strzelać. Kula trafiła 19-latka. Ktoś anonimowy postawił symboliczny grób Leona Stasickiego na stokach Góry Parkowej.

Niektóre informacje sugerują, że  partyzant jest pochowany w miejscu, gdzie zginął. Jak było naprawdę?

Kim był 19-letni Leon Stasicki? Czy ktokolwiek potrafi uzupełnić życiorys młodego żołnierza? Skąd pochodził, czy żyje ktoś z jego rodziny? Czy możliwe jest rozwikłanie tajemnicy jego śmierci?

Ta wojenna historia jest bardzo tajemnicza. Z szacunku dla zmarłego zapal przy obelisku znicz.

(MK) fot. aut.







Dziękujemy za przesłanie błędu