Radny Kaczwiński ma sposób na liście spadające w listopadzie. Bezkosztowy
Z naturą dyskutować się nie da. Liście spadają w listopadzie i basta. A w Nowym Sączu według harmonogramu odbioru śmieci przyjętego przez radę i załączonego do umowy na wywóz śmieci ostatni termin przypada w październiku.
Jako pierwszy w tej sprawie interpelował radny Grzegorz Fecko i od wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża dostał odpowiedź, że do czasu aktualnie obowiązującej umowy, czyli do końca 2017 roku zmienić się tego nie da.
Gwiżdż nadmienił też po raz kolejny, że:
- W przypadku posiadania znacznej ilości odpadów zielonych mieszkańcy mogą skorzystać z Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów (PSZOK) gdzie można dostarczać we własnym zakresie, nieodpłatnie odpady komunalne zebrane w sposób selektywny, w tym odpady zielone.
Podkreślił też, że miasto harmonogram rzeczywiście będzie chciało zmienić.
Zobacz też: Nowy Sącz: Do końca 2017 roku liści w listopadzie wywozić nie będą
Okazuje się jednak, że sądeczanie czekać nie chcą i za pośrednictwem radnego Mieczysława Kaczwińskiego proponują zupełnie inne rozwiązanie.
- Mieszkańcy, można powiedzieć, że z całego miasta, zwrócili się do mnie z pewną propozycją w sprawie odbioru odpadów zielonych, które zbierane są od początku kwietnia do końca października. Mieszkańcy wyszli z propozycją, żeby przesunąć początek odbioru odpadów zielonych na połowę kwietnia a wydłużyć do połowy listopada – przedstawia w ich imieniu radny.
Tym samym koszty zostały by bez zmian, miasto nie musiałoby dopłacać ani złotówki a sądeczanie nie musieliby sami wywozić liści.
Czy ten pomysł uzyska aprobatę miasta? Odpowiedź na interpelację radnego i tak będzie znana na sam koniec listopada.
ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info