Co ze śliwowicą? Minister ma powołać speckomisję, by krasiła lica legalnie
Mija prawie rok od spotkania producentów śliwowicy z ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem. Szef resortu obiecał działania w kierunku legalizacji jej sprzedaży i na tym ucichło.
Obecnie znak towarowy "łącka śliwowica" chroni prawnie urząd patentowy, ale obowiązujące przepisy i wysoka akcyza uniemożliwiają sadownikom legalną produkcję i sprzedaż alkoholu.
Zobacz też: Daje krzepę, krasi lica, ale wciąż nielegalnie. Minister Jurgiel da szansę łąckiej śliwowicy?
- Nic nie przepadło, wszystko idzie do przodu. Minister Jurgiel i minister Bieńkowski mają powołać specjalną komisję, taką składającą się z prawdziwych specjalistów, którzy przygotują projekt ustawy – zapewnia senator Stanisław Kogut. Chodzi o to, by pogodzić interes skarbu państwa i interesem producentów, którzy liczą na maksymalne obniżenie akcyzy.
Skoro komisja, to dzwonimy do wójta Łącka Jana Dziedziny, ale ten już entuzjazmem nie tryska. O powołaniu komisji ani tym bardziej o jakichkolwiek terminach powstania ustawy nic nie wie. Wie natomiast, że: – Jeśli nie zrobimy szerokiej akcji, nie wytłumaczymy wszystkim, że ta ustawa ma kompleksowo rozwiązać problem owocowych destylatów w całej Polsce, to nic z tego nie będzie. Jest tyle roboty legislacyjnej, że jeśli będziemy mówić tylko: łącka śliwka i łącka śliwka, to nic z tego nie będzie.
ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info