Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 20 maja. Imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
06/11/2012 - 08:35

Zastrzeżone: „Łącka śliwowica daje krzepę krasi lica”

Dzięki staraniom gminy Łącko i Stowarzyszenia Łącka Droga Owocowa znak „Łącka Śliwowica” od początku tego roku jest zastrzeżony. Zgodę na używanie go wyraża specjalna kapituła. Krzysztof Maurer, łącki producent tego wysokoprocentowego trunku, będzie musiał poczekać na jej decyzję. Na razie jego 70-procentowy, legalnie produkowany alkohol nazywa się „Śliwowica, okowita z łąckich śliwek”.
O śliwowicy Maurera czytaj: Łącko: Już można robić śliwowicę legalnie. Jest pierwszy wytwórca!

- Do 11 stycznia tego roku znak „Łącka Śliwowica” nie był chroniony. Stało się to dopiero dzięki wspólnym staraniom Stowarzyszenia Łącka Droga Owocowa i gminy Łącko – mówi Janusz Klag, wójt gminy Łącko.

W styczniu Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej udzielił świadectwa ochronnego na wspólny znak towarowy gwarancyjny słowno-graficzny „Łącka Śliwowica daje krzepę krasi lica”.

- Gmina Łącko i Stowarzyszeniem Łącka Droga Owocowa podpisały porozumienie dotyczące między innymi ochrony tego znaku towarowego. Na jego mocy przyjęto Regulamin Kapituły Znaku. W skład kapituły wchodzi: czterech przedstawicieli Łąckiej Drogi Owocowej, czterech wskazanych przez Radę Gminy Łącko i trzech niezależnych ekspertów wybieranych wspólnie przez zarząd stowarzyszenia i wójta gminy – wyjaśnia Janusz Klag.

Kapituła podejmuje decyzje między innymi w sprawach: udzielenia prawa do używania znaku, kontroli używania znaku, pozbawienia prawa do używania znaku.

- Za zgodą kapituły ze znaku mogą korzystać rolnicy i przedsiębiorcy zlokalizowani i prowadzący wyrób i rozlew śliwowicy na terenie gminy Łącko. Nikt bez zgody Kapituły nie ma prawa posługiwać się znakiem „Śliwowica Łącka” – zastrzega wójt.

Janusz Klag przekonuje, że zastrzeżenie znaku ma zapewnić wyłączność na używanie go przez rolników i sadowników z terenu gminy.

- Będziemy czynić starania, żeby tak się stało. Ale jasno trzeba powiedzieć – kapituła tylko przyznaje możliwość posługiwania się znakiem. O tym, na jakich zasadach będzie odbywać się produkcja „Łąckiej Śliwowicy” mogą zdecydować jedynie nasi parlamentarzyści. Osobiście optuję za rozwiązaniem austriackim i będę ich do tego przekonywał.

W Austrii rolnicy i sadownicy produkują śliwowicę z obniżoną nawet o 50 proc. akcyzą. Państwo wyznaczyło tam limity w produkcji. Dopiero po ich przekroczeniu akcyza wraca do poziomu 100 proc.

- Dopiero po przekroczeniu limitów sadownicy, czy rolnicy muszą otworzyć działalność gospodarczą – wyjaśnia wójt.

- Wszystkie kraje Unii Europejskiej wprowadziły już odpowiednie rozwiązania prawne i produkują destylat z obniżoną akcyzą – uważa Krzysztof Maurer, przedsiębiorca i sadownik z gminy Łącko. – Cieszę się, że na początek znak został zastrzeżony. Szkoda byłoby, żeby „Łącką Śliwowicę” produkował przedsiębiorca spoza naszej gminy.

Zobacz porozumienie i regulamin używania znaku towarowego TUTAJ

(MC)

Fot. JEC







Dziękujemy za przesłanie błędu