Wyborczy baner psu na budę. Plakatów nie powinno być już w mieście
Jeszcze kilka tygodni temu w Nowym Sączu, podczas trwającej kampanii wyborczej nie było, mówiąc kolokwialnie, pustego płotu, ogrodzenia czy budynku, aby nie „ozdabiał” go plakat wyborczy któregoś z kandydatów.
Dzisiaj zdecydowana większość plakatów zniknęła już z pejzażu miasta, ale nie wszystkie. Po reklamach wyborczych pozostały jeszcze gdzieniegdzie na ogrodzeniach plastikowe opaski, którymi były mocowane.
W 2018 roku część zdjętych banerów trafiła wówczas do sądeckich schronisk dla bezdomnych zwierząt – psów oraz kotów. Wtedy mocne plastikowe banery były używane przez pracowników schronisk jako osłona od wiatru i deszczu w kojcach, w których przebywają zwierzęta.
Czy i teraz schroniska w regionie reflektują na taki powyborczy asortyment? Chyba niekoniecznie.
- Raczej nie zbieramy wyborczych banerów – powiedziała „Sądeczaninowi” Joanna Otto, kierownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Nowym Sączu. – Owszem trafiło do nas kilka osób, wcześniej nie kontaktując się z nami i przyniosło banery i przyznam się szczerze mamy ich zapas. Mamy uzupełnione nasze potrzeby. Ale jeśli ktoś przyniesie jeden dwa banery, czyste i dobre to jeszcze przyjmiemy.
Kierowniczka sądeckiego schroniska mówi, że banery są dobrym materiałem nie tylko do ochrony przed wiatrem i deszczem, ale są świetnym materiałem izolującym wilgoć, materiałem, który kładzie się pod kojec, albo pod kocie kuwety, czy wykorzystuje do różnych prac gospodarczych.
- Jeden z posłów, który nas odwiedził oprócz banerów przyniósł również karmę, którą dostarcza do naszego schroniska systematycznie – dodaje Joanna Otto.
Osoby kierujące schroniskami zwierząt w naszym regionie mają, niestety smutne doświadczenia z dostarczanymi do schronisk wyborczymi banerami.
- Bywało tak, że przywożono nam banery zwinięte w ogromną kulę, a później okazywało się, że większość z nich nie nadawała się do użytku, bo była uszkodzona – dodaje nasza rozmówczyni. – Były brudne i nie nadawały się już do wykorzystania. Wyrzuciliśmy je.
Podobna sytuacja jest w Gminnym Schronisku dla Psów w Wielogłowach w gminie Chełmiec.
- Nasze schronisko też po poprzednich wyborach zostało dosłownie zarzucone uszkodzonymi banerami wyborczymi – mówi Małgorzata Surowiak, wolontariuszka ze Schroniska w Wielogłowach. – I te banery później zapełniły nam kontenery na śmieci. Mamy jeszcze zapas tych banerów z poprzednich wyborów parlamentarnych. Przyjęliśmy dosłownie kilka w bardzo dobrym stanie.
[email protected], fot. arch. Gminnego Schronisko dla Psów w Wielogłowach – zdjęcie z 2018 roku.