Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 18 maja. Imieniny: Alicji, Edwina, Eryka
25/07/2013 - 12:36

Umorzone śledztwo w sprawie głuchych telefonów do pogotowia

Prokuratura Rejonowa w Tarnowie umorzyła śledztwo wobec mężczyzny, który od lutego do marca br. paraliżował pracę Dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego głuchymi telefonami. Biegli psychiatrzy, którzy badali wspomnianego mężczyznę orzekli, że miał on w tym okresie całkowicie zniesioną poczytalność.
Dyspozytornia Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie była „bombardowana” przez kilka tygodni głuchymi telefonami przez uporczywie dzwoniącego, jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie mieszkańca powiatu nowosądeckiego. Mężczyzna od 3 lutego do 27 marca br. kontaktował się z dyżurującymi dyspozytorami prawie 9,5 tys. razy. Dzwonił o różnych porach dnia i nocy, blokując numer alarmowy tarnowskiej dyspozytorni. Każde z tych połączeń było rejestrowane. Dyspozytorzy słyszeli, jak dzwoniący oddycha, a w tle także włączone radio albo telewizor. Sprawa została zgłoszona na policję. Namierzenie tej osoby było trudne, bo dzwoniła ona z telefonu na kartę. Sygnał odbierany był przez nadajnik jednej z sieci telefonii komórkowej w Starym Sączu. Policjanci, w wyniku działań operacyjnych dotarli do tego mężczyzny. Okazało się, że ma on orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności. Telefon został mu odebrany. Od tej pory głuche telefony ustały.
Przypomnijmy, że śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Tarnowie. Prokurator przesłuchał mężczyznę i przedstawił mu zarzut z art. 172 Kodeksu Karnego. Artykuł ten mówi: „Kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”. Z osobą tą, jak mówił nam w czerwcu br. Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie, śledczy mieli bardzo ograniczony kontakt. Mężczyzna został przebadany przez biegłych lekarzy. Tarnowska prokuratura oczekiwała m.in. na opinię biegłych lekarzy-psychiatrów, która miała dać śledczym odpowiedź na pytanie, czy osoba ta, w momencie popełniania czynu była poczytalna.
Jak się dowiedział Sadeczanin.info śledztwo w tej sprawie zostało już umorzone.
- Postępowanie zostało umorzone – powiedział naszemu portalowi Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie. – Biegli psychiatrzy, którzy badali tego mężczyznę orzekli, że w momencie popełniania tych czynów miał on całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Czyli krótko mówiąc miał on wówczas całkowicie zniesioną poczytalność. Biegli orzekli też, że nie ma obecnie konieczności umieszczania tej osoby w placówce medycznej. Telefon, z którego mężczyzna dzwonił do Dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie został zabezpieczony przez policję.
Tarnowska prokuratura wystąpiła do sądu o orzeczenie przepadku tego telefonu.
(MACH)
Fot. (JEC) – zdjęcie ilustracyjne.







Dziękujemy za przesłanie błędu