Takie historie przywracają wiarę w cuda. Strażacy znów okazali się niezastąpieni
Kilka minut po północy strażacy odebrali zgłoszenie, że właśnie w tej miejscowości doszło lokalnie do awarii prądu. Po co komu prąd w nocy? Można się najwyżej martwić o to, że lodówka się odmrozi albo jakieś inne tego typu urządzenie domowe przestanie chwilowo działać. A co jeśli w domu, w którym zawiodło zasilanie jest ktoś, kto korzysta na stałe ze sprzętu medycznego?
Nie do wiary! Pijana matka przyjechała po dziecko do szkoły
To już zupełnie inna historia. I teraz wyobraźcie sobie 71-letnią kobietę podpiętą do respiratora, który nagle traci zasilanie. Zaalarmowani tym faktem strażacy doskonale wiedzieli, jak wysoka w tym wypadku jest stawka i błyskawicznie ruszyli z pomocą. – Nasze działanie polegało na dostarczeniu pod wskazany adres agregatu prądotwórczego a cała akcja trwała półtorej godziny – usłyszeliśmy od oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
My ze swojej strony komentować chyba więcej tego zdarzenia nie musimy. Powiemy tylko: czapki z głów. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info) © Materiał chroniony prawem autorskim