Śmierć zabrała jednego z nich. Lokalne środowisko motocyklistów w żałobie
Ciągle nie mogą w to uwierzyć
Do jego przyjaciół ciągle nie dociera świadomość, że już go nie zobaczą. Przecież jeszcze niedawno razem jeździli na motocyklowe wyprawy. Ale w pełne pasji życie Józefa Świdra wdarła się ciężka choroba.
Czytaj też Od tej historii chce się płakać. Próbował się ratować. Nie dał rady [ZDJECIA]
Tak bardzo chciał wyzdrowieć
- Nie załamywał się. Wiedział że wspiera go wielu ludzi. Chciał wyzdrowieć i marzył o kolejnej podróży – czytamy we wzruszającym wpisie jego bliskich w mediach społecznościowych. - Zawsze opowiadał że na zlotach spotkał wielu wspaniałych ludzi... Wszystkich znajomych, przyjaciół prosimy o modlitwę za niego. Spokojnej podróży Tato
Środowisko motocyklistów nie może się z tą śmiercią pogodzić. - Na ostatnim zlocie w Grudziądzu umawialiśmy się na sezon 2024, a ty zmieniłeś plany ! Byłeś przez nas bardzo lubiany, bo byłeś zawsze szczerym i normalnym kumplem – wspominają Józefa Świdra przyjaciele. - Będzie nam brakowało ciebie i twoich żartów w Sulejowie i na innych zlotach, na które tak lubiłeś jeździć. Bóg z Tobą nasz przyjacielu.
Czytaj też Znaleźli ich martwych. Jeden miał 29 lat, drugi dobiegał sześćdziesiątki
Twoja trasa motocyklowa trwa dalej
Zawsze uśmiechnięty i serdeczny, zawsze pozostaniesz w naszej pamięci. , tylko w innym wymiarze. Do zobaczenia - czytamy w kolejnym wpisie na Facebooku.
Rodzina znajomi i przyjaciele pożegnali Józefa Świdra 20 marca podczas nabożeństwa żałobnego w kościele w rodzinnej Laskowej. Spoczął na parafialnym cmentarzu. ([email protected]) fot.Facebook