Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
06/11/2014 - 07:54

Sądecka Wenecja. Wojna na oświadczenia

Sądecka Wenecja to jeden z najbardziej gorących tematów kampanii samorządowej. W jej tryby zostało wciągnięte środowisko kajakarskie, które zaraz się … podzieliło. Zaczęło się od Koalicji Nowosądeckiej, krytykującej władze miasta za forsowanie tego przedsięwzięcia. W obronie Sądeckiej Wenecji stanęli działacze Klubu Sportowego Start, wiceprezes Polskiego Związku Kajakowego do spraw kajakarstwa górskiego oraz zawodnicy, Grzegorz Hedwig, Maciej Okręglak. Teraz Start i kajakarzy skrytykował sędzia kajakarski Dariusz Chojnowski
Mamy więc wojnę na oświadczenia. Poniżej przytaczamy w całości treść kolejnej już polemiki w postaci listu otwartego Dariusza Chojnowskiego.

(mika)
***
List otwarty

Bez wątpienia temat Sądeckiej Wenecji jest tzw. języczkiem u wagi w obecnej kampanii wyborczej. Potwierdzeniem owego stwierdzenia jest niedawna konferencja prasowa zorganizowana przez działaczy klubu sportowego Start. Przedstawiono tam bardzo ogólną koncepcje projektu oraz padło wiele uwag pod adresem programu wyborczego KWW Koalicji Nowosądeckiej. Osobiście bardzo żałuję, że środowisko kajakarskie zostaję wciągnięte w bezpośrednią walkę polityczną.

Niestety. Stało się. Ponieważ jestem byłym zawodnikiem sądeckiego Startu, obecnym sędzią PZKaj, a także kandyduję na radnego z listy Koalicji Nowosądeckiej w obecnej sytuacji czuję się wręcz w obowiązku zabrania głosu w tej sprawie.
Co do samej konferencji. Przykro jest mi to stwierdzić, ale Panowie działacze ewidentnie nie odrobili pracy domowej i nie doczytali, że jednym z kluczowych(!) postulatów KN jest rewitalizacja Parku Strzeleckiego. Cały program dostępny jest dla każdego na oficjalnej stronie Koalicji. Pomijając techniczne aspekty samego toru.. Wiem, że w założeniu znaczną część projektu sfinansują źródła zewnętrzne, jednak pewne koszta ponosi miasto.
Niestety pomimo rzekomo zaawansowanych działań dalej nie wiadomo ile cała inwestycja będzie nas kosztować. Nadal nie mamy podanego ani jednego konkretnego terminu rozpoczęcia czy zakończenia prac. Od wczoraj wiemy natomiast (wg portalu Sądeczanin), że całkowity koszt przygotowania dokumentacji szacowany jest na 4,7 miliona złotych z czego 2,5 miliona pochodzi z dofinansowania. Zatem nawet jeżeli większość „dostajemy” to i tak dopłacamy 2,2 miliona złotych. Jeszcze raz powtórzę. Do samego przygotowania dokumentów..

Oczywiste jest to, że jako osoba ściśle związana z kajakarstwem chciałbym, aby inwestycja ta została zrealizowana. Proponowany w koncepcji tor kajakowy to wielka szansa dla tego sportu. Jestem jednak realistą i uważam, że nasz wkład finansowy (pomimo dofinansowania), przekracza nasze obecne możliwości. Mamy całą masę bardziej priorytetowych inwestycji i działań, które należy bezzwłocznie podjąć. Najbliższy przykład? Ratowanie.. kajakarstwa górskiego w naszym mieście.
Przy okazji wyborów władze obiecują (nie pierwszy raz zresztą) jednorazowy duży wydatek na tor kajakowy. Zatem na sport, który na co dzień jest przez nich zapomniany. Jedynie w tym gorącym okresie dowiaduję się jak wielką wizytówką dla miasta są nasi kajakarze oraz jak bardzo tor jest niezbędny. W okresie „suchym” nie dzieje się nic. Zawodnicy trenują w podłych warunkach, sprzęt często kupowany jest we własnym zakresie, a pensje trenerów właściwie nie istnieją.
Klub Start w ostatnich latach na rzecz PWSZ stracił nie tylko ogromy teren, ale i niemalże całą infrastrukturę sportową. Obecnie uczelnia wprowadza się do samej siedziby klubu, zostawiając sportowcom tylko kilka pomieszczeń do dyspozycji. PWSZ posiada nowo oddany do użytku basen oraz halę sportową, czyli świetne zaplecze z którego niestety nie mogą korzystać zawodnicy Startu. Treningi ogólnorozwojowe odbywają się na innych wynajętych przez klub obiektach. W sytuacji, gdy wszystko mają „pod nosem” jest to absurd.
I teraz znowu pojawia się temat toru.. obietnica grubych milionów na sport, który powoli, acz systematycznie umiera nam z głodu… Prezes klubu Pan Krzysztof Szkaradek jest oficjalnym doradcą ds. sportu w mieście. Dlaczego nie poinformuję Pana Prezydenta o obecnej sytuacji w klubie? Problem nie istnieje? Co jest obecnym priorytetem? Tor kajakowy czy przetrwanie samych kajakarzy? Ja wybieram kajakarzy.
P.S. Jeżeli temat Sądeckiej Wenecji budzi tyle kontrowersji, czy nie warto zarządzić referendum lokalnego lub choćby konsultacji społecznych w tej sprawie? To przecież my mieszkańcy wiemy najlepiej co jest dla nas najlepsze.


Dariusz Chojnowski

Fot. UM Nowego Sącza , Dariusz Chojnowski 
 






Dziękujemy za przesłanie błędu