Powiatowy Zakład Aktywności Zawodowej w Nawojowej bramą do samodzielnego życia

Zakład działa w powiecie nowosądeckim już osiem lat i z jego oferty skorzystało już wiele osób z niepełnosprawnościami. Obecnie zawodu uczy się tam 35 podopiecznych. O tym, jak funkcjonuje ta bardzo potrzebna placówka, rozmawiamy z jej dyrektorem, Bartłomiejem Krzeszowskim.

Jaką funkcję pełni Powiatowy Zakład Aktywności Zawodowej, którym pan kieruje?
- Powiatowy Zakład Aktywności Zawodowej w Nawojowej działa od 1 czerwca 2015 roku. W naszej placówce jest prowadzona rehabilitacja zawodowa oraz społeczna osób z niepełnosprawnościami. Są to osoby dorosłe ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności.

Czyli?
- W naszej placówce przyuczane są do różnych zawodów osoby, mające problemy z poruszaniem się, mamy również osoby jeżdżące na wózku inwalidzkim. Są osoby niewidome, ale też z upośledzeniem umysłowym i takie, u których została zdiagnozowana choroba psychiczna.

Są to osoby z Nowego Sącza?
- Z Nowego Sącza i powiatu nowosądeckiego.

W Powiatowym Zakładzie Aktywności Zawodowej mają zapewnioną pracę?
- Oczywiście. Pracują na umowę o pracę (w wymiarze 0,55 etatu lub 0,8 etatu) i otrzymują za nią wynagrodzenie. Chodzi o to, aby przez prowadzoną rehabilitację zawodową przyuczyć te osoby do określonego zawodu, który będą mogły wykonywać, chodzi też o to, by dać im wsparcie i znaleźć im pracę na otwartym rynku pracy.

Czyli osoby, które trafiają do waszej placówki stawiają pierwsze kroki w swoim życiu zawodowym…
- Dokładnie tak.

Co oferuje tym osobom pana placówka?
- W Zakładzie prowadzone są obecnie trzy pracownie: hodowlana, poligraficzna oraz ogrodnicza. Osoby, które trafiły do pracowni hodowlanej pracują w stadninie koni. Zmieniają ściółkę, wyrzucają obornik i karmią konie. Pracownia poligraficzna świadczy usługi związane na przykład z drukiem plakatów, pakowaniem odzieży, wykonywaniem nadruków na odzieży roboczej.

Osoby, pracujące w pracowni ogrodniczej świadczą usługi ogrodnicze. Między innymi sezonowo sadzą warzywa i owoce, które potem są sprzedawane. W ten sposób jako Zakład wypracowujemy dochód – zysk (w ponad 30 proc), który jest dokładany następnie do wynagrodzeń naszych podopiecznych. Pozostałą część przekazuje PFRON.

W Zakładzie Aktywności Zawodowej prowadzone są indywidualne programy rehabilitacji…
- Jest to podstawa aktywizacji zawodowej tych osób. Obserwujemy, jakie robią postępy. Jeżeli ocena jest wysoka to wtedy udajemy się do Urzędu pracy i taką osobę rejestrujemy z nadzieją, że znajdzie ona zatrudnienie na otwartym rynku pracy. Przyznam jednak szczerze, że te osoby mają duże obawy, jeśli chodzi o podjęcie pracy w ramach otwartego rynku. Obawiają się czy sobie poradzą w innym, nowym środowisku zawodowym

Wspomniał pan także o rehabilitacji społecznej. Proszę rozwinąć tę myśl?
- Rehabilitacja społeczna to codzienny kontakt z innymi osobami, pracującymi w naszym Zakładzie. Osoby te z biegiem czasu robią się coraz bardziej samodzielne, same wsiadają do autobusu, same kupują bilet u kierowcy. Słowem radzą sobie.

Placówka posiada też Zakładowy Fundusz Aktywności. Co to takiego?
- Są tam przekazywane środki uzyskane z różnych zwolnień, wynikających z ustawy. Mam tutaj na myśli podatek od nieruchomości, który nie jest przekazywany do gminy, ale właśnie na ten fundusz, są to podatki od umów cywilno-prawnych. Pieniądze, zgromadzone na koncie tego funduszu mogą być wykorzystane na pokrycie kosztów dojazdu do pracy, zwrot kosztów zakupu leków. Środki te mogą być również przeznaczone na zakup węgla, drzewa. Z tej puli środków można też dołożyć pieniądze do turnusów rehabilitacyjnych.

Dziękuję za rozmowę. ([email protected], fot. Powiatowy Zakład Aktywności Zawodowej w Nawojowej.) Materiał chroniony prawem autorskim)