Poseł Mularczyk: W kwestii życia kompromisu nie ma

Zdaniem Solidarnej Polski proponowana w projekcie zmiana odpowiadać będzie powszechnemu poczuciu sprawiedliwości Polaków, ponieważ od wielu lat rośnie świadomość, iż aborcja jest odebraniem życia człowiekowi, a największy sprzeciw budzi właśnie "aborcja eugeniczna".
- Rzekomo jest kompromis w sprawie aborcji. Chcę państwa wyprowadzić z błędu: nie ma żadnego kompromisu pomiędzy Kościołem a parlamentem w tej kwestii - mówił Arkadiusz Mularczyk, prezentując projekt Solidarnej Polski podczas środowej debaty w Sejmie. Dodał, że w kwestii obrony życia nie może być kompromisów.
Poparcie dla projektu SP zapowiedział PiS, przeciw jest SLD, Ruch Polikota i większość posłów PO. Głosowanie nad odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu odbędzie się w piątek. Jeżeli projekt SP poprą konserwatyści z PO i - na co się zanosi - większość posłów PSL, to trafi on do komisji sejmowych, co byłoby wielkim zwycięstwem ruchu pro life. Pierwotnie projekt SP miał być zgłoszony jako projekt obywatelski przez środowisko obrońców życia poczętego.
Oficjalnie kierownictwo PO i PSL deklaruje pozostawienie swoim posłom swobody decyzji w tej sprawie. Z trójki posłów Platformy w okręgu 14 (Czerwiński, Cycoń, Gut-Mostowy) w głosowaniu na pewno nie weźmie udział Marian Cycoń, który od paru tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Osobny projekt, znoszący wszelkie zakazy aborcyjne zgłosił Ruch Palikota, ale ze środowej dyskusji w Sejmie wynika, że nie ma on żadnych szans.
W myśl obecnie obowiązujących (od 1993 r.) przepisów, aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu.
(s), fot. sejm.pl