Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
17/11/2022 - 09:35

Piraci drogowi znów na tapecie. Bo znak ograniczenia swoje, pomiar swoje

Oczywiście trochę przerysowujemy z tymi piratami, ale tu chodzi o bezpieczeństwo dzieciaków, więc do przerysowań czujemy się uprawnieni. Wracamy do tematu prędkości, z jaką jeżdżą kierowcy koło Szkoły Podstawowej w Królowej Górnej w gminie Kamionka Wielka. Bo inną prędkość dyktuje znak, a inną zegar ją mierzący…

Piraci drogowi znów na tapecie. Bo znak ograniczenia swoje, pomiar swoje

O problemie pisaliśmy wczoraj w publikacji Ten znak to tylko dla jaj. Kto chce mieć na sumieniu dzieciaka? [ZDJĘCIA] Ani jeden z kierowców, których tu obserwowaliśmy nie jechał z prędkością do 60 km! Rekordzista miał kilkanaście metrów przed zegarem 83 km na liczniku a kilka metrów przed nim 77.

- Ograniczenie jest do 60, a tablica (ta elektroniczna – dop. red.) ustawiona jest na 50 więc normalne, że zawsze będzie świecić na czerwono – skomentował nasze spostrzeżenia pan Konrad Kaczmarek.

Uwaga bardzo istotna – zatem sprawdzamy i konfrontujemy ją z dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg Adamem Czerwińskim. – Myśmy już kiedyś ten zegar regulowali, ale sprawdzimy jeszcze raz – słyszymy w odpowiedzi przy czym dyrektor nie wyklucza, że taka rozbieżność między znakiem a pomiarem rzeczywiście jest.

Zobacz też: Na tej rzece aż się roi od mega basenów. Jest pomysł, jak je oddać dzieciakom [ZDJĘCIA]

Ok – punkt dla pana Kaczmarka. Tyle tylko, że żaden z obserwowanych przez nas pojazdów nie jechał nawet tą „sześćdziesiątką” ze znaku. My i tak dalej obstajemy przy swoim – i na znaku, i na zegarze powinno być 50 km na godzinę i basta. Czerwiński jest już tu ostrożniejszy. Można taką zmianę przemyśleć, tyle, że kij ma dwa końce, bo może się okazać, że wyjdzie z tego takie larum, jak na powiatówce w Wilczyskach – po ograniczeniu prędkości, posypały się hurtowo mandaty i teraz jest kolejna grupa mieszkańców, która stuka mocno o podniesienie prędkości w tym samym miejscu.

Czerwiński – podobnie jak my – uważa, że w Królowej Górnej największe pole do popisu miałaby policja. Gdyby raz, drugi, trzeci, mundurowi postaliby tu z „suszarką”, posypałby się mandaty a może i kilka praw jazdy by odebrano, to po kierowcach z całej okolicy bardzo szybko by się rozniosło, że tu trzeba zdjąć nogę z gazu, bo nie ma zmiłuj. My już w tej sprawie pukamy do wójta Andrzeja Stanka. O rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco. ([email protected] Fot.: ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu