Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
12/03/2015 - 15:45

Pikieta: "Stop aborcji!" na sądeckim Rynku

- Protestujemy dzisiaj w Nowym Sączu, bo każdy czas jest dobry. A robimy to dlatego, że nie można przestać oburzać się, że każdego dnia dzieci w Polsce są zabijane w majestacie prawa – powiedział nam Wiesław Prostko, członek Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", organizator pikiety na sądeckim rynku.
Członkowie Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" spotkali się dzisiaj (12 marca) na rynku w Nowym Sączu tuż przed godziną 15.
- W tej chwili w Polsce zabijanych jest około tysiąca dzieci rocznie, a wszystko zgodnie z prawem. Normalny człowiek nie może przejść do porządku dziennego nad tą sytuacją, musi ciągle wzbudzać w sobie oburzenie. My taką prostą pikietą chcemy poruszyć trochę sumień – może jednej, może dwóch osób – mówi Wiesław Prostko.

Dzisiejsza pikieta miała także za zadanie zaprezentowanie nowej Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”, która, kolejny już raz, wniesiona zostanie do polskiego Parlamentu. Jej istotą będzie wprowadzenie pełnej prawnej ochrony życia dzieci przed narodzeniem.
- Będziemy robili to co roku, aż do skutku – dodaje Wisław Prostko - gdyż chcemy, aby każde dziecko było w pełni chronione przed narodzeniem. Myślę, że nie musimy czekać na zmianę Parlamentu, ale na zmianę sumień ludzkich. Politycy nie załatwią tego za nas. Jeśli nie poczują realnego nacisku, to sami tego nie zrobią, bo rozwiązanie, które jest przyjęte obecnie, jest wygodne dla wszystkich.

Pikieta, nie pierwszy raz odbywała się w Nowym Sączu i jak podkreśla jej organizator, zawsze spotykała się z życzliwością mieszkańców. Dziś członkowie Komitetu „Stop aborcji” mieli ze sobą transparent, na którym, obok zdjęcia martwego płodu, widniała także fotografia prezydenta Bronisława Komorowskiego i pytanie „Czy to dobry kompromis panie prezydencie?”
- To politycy mają narzędzia w swoich rękach, to oni kształtują prawo. Bronisław Komorowski ubiega się w wyborach prezydenckich także o nasze głosy - głosy konserwatystów, ludzi prawej strony, dlatego stawiamy mu to pytanie – tłumaczy Wiesław Prostko.


(KB)
Fot. KB






Dziękujemy za przesłanie błędu