Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 12 maja. Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego
04/10/2013 - 08:00

Nowy Sącz: Właściciel agencji towarzyskich stanie przed sądem

Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia przeciwko 30-letniemu Marcinowi K. Mężczyzna odpowie przed sądem za prowadzenie dwóch agencji towarzyskich i czerpanie korzyści majątkowej z nierządu innych osób.
- Śledczy postawili Marcinowi K. zarzut, iż od lutego 2011 do grudnia 2012 roku w Nowym Sączu, działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, prowadząc agencję towarzyską ułatwiał uprawianie nierządu przez ustalone i nieustalone osoby, którym zapewniał tzw. opiekę oraz udostępniał pomieszczenia, w którym oferowały one usługi, czerpiąc z tego procederu korzyści majątkowe – powiedziała naszemu portalowi prokurator Beata Stępień-Warzecha, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
W lutym ubiegłego roku do dwóch agencji towarzyskich – tzw. „mieszkaniówek” działających na dwóch sądeckich osiedlach wkroczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego i Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, wspólnie z funkcjonariuszami Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Wówczas został zatrzymany m.in. oskarżony Marcin K. Trafił on wtedy do aresztu. Uchylono mu go w kwietniu br.
Według śledczych zlikwidowane agencje funkcjonowały w Nowym Sączu, co najmniej od lutego 2011 roku. Prowadzący to postępowanie ustalili, że osoby chcące skorzystać z usług świadczonych przez kobiety pracujące w tych agencjach, kontaktowały się przeważnie przez portal internetowy z anonsami erotycznymi. To oskarżony zajmował się ich zamieszczaniem.
Marcin K. wynajmował mieszkania, w których działały agencje. Kobiety, które tam pracowały nie płaciły za pokoje, ani za środki czystości oraz prezerwatywy, których zakupem zajmował się właśnie oskarżony. Dziewczyny musiały oddawać Marcinowi K. połowę należności z tego, co płacił im każdy klient.
Cennik usług we wspomnianych agencjach był ustalony. Za godzinę spędzoną z sądecką prostytutką trzeba było zapłacić 200 złotych, za pół godziny stawka wynosiła 150 złotych, a za 15 minut – 100. Za możliwość spędzenia z wybraną panią całej nocy płaciło się 1,5 tys. złotych.
Kobiety pracujące w tych dwóch agencjach świadczyły usługi seksualne. Robiły to dobrowolnie. Nie było mowy o stosowaniu wobec nich przymusu fizycznego i psychicznego. Warto wspomnieć, że w Polsce uprawianie nierządu nie jest karalne i takim osobom nie grożą żadne konsekwencje prawne. Karalne jest natomiast czerpanie korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji przez inną osobę.
- Oskarżony Marcin K. przyznał się do zarzucanych mu czynów – dodaje prokurator Beata Stępień-Warzecha. – Złożył w tej sprawie obszerne wyjaśnienia.
Oskarżony chce dobrowolnie poddać się karze. Prokuratura zaproponuje sądowi wymierzenie mu kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5-letni okres próby, grzywny w kwocie 2 tys. złotych oraz przepadek pieniędzy, które oskarżony zarobił na funkcjonowaniu tych agencji a jest to kwota około 70 tys. złotych. Oskarżony był już wcześniej karany. Sąd skazał go wówczas na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu jej wykonania za popełnienie przestępstwa z ustawy prawo własności przemysłowej.
(MACH)
Fot. sxc.hu







Dziękujemy za przesłanie błędu