Coraz droższe sądeckie wyrzucanie śmieci. Na tym rynku nie ma sentymentów
Za śmieci segregowane opłaty mają wzrosnąć z 7,5 zł do 24 złotych, a za niesegregowane z 13 do 48 złotych. Ale też są przygotowane ulgi dla rodzin wielodzietnych i dla tych, którzy będą kompostował odpady zielone.
Czytaj także: Nowy Sącz: nowe śmieciowe stawki sprawią, że system się zbilansuje?
W ubiegłym roku Rada Miasta zgodziła się dopłacić z miejskiej kasy 3 miliony złotych do spółki Nova, aby uchronić mieszkańców przed widmem podwyżki opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych.
Władze miasta szacują, że w tym roku całkowite koszty funkcjonowania systemu zagospodarowywania odpadów komunalnych przekroczą 16 mln zł.
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu w czystości i porządku w gminach roczne wpływy z opłat za gospodarowanie odpadami muszą bilansować się z poziomem rocznych wydatków. Obecnie tak nie jest.
O przyczyny planowanej podwyżki opłaty za odbiór i zagospodarowywanie śmieci zapytaliśmy Artura Bochenka, wiceprezydenta Nowego Sącza. Już na wstępie zaznaczył on, że nasze miasto nie miało podnoszonych stawek opłat za wywóz śmieci od 2015 roku.
- Nowy Sącz jest chyba jedynym miastem w regionie mającym tak niskie stawki opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych – mówi wiceprezydent Bochenek. – Niestety, musimy się dostosować do realiów tego rynku. W wielu miastach i gminach w regionie stawki opłat za śmieci zostały już podwyższone.
Czytaj także: Nowy Sącz: mieszkańcy dostaną po kieszeni? Widmo dużej podwyżki za odbiór śmieci
Według wiceprezydenta miasta proponowane stawki opłat bynajmniej nie są drastyczne, ale urealnione. Skąd one wynikają?
Miasto może zagospodarować zgodnie z posiadanymi decyzjami środowiskowymi tylko część śmieci, które są zabierane przez spółkę Nova od mieszkańców. Pozostała ich część musi być odsprzedawana dalej.
- Miasto musi zapłacić za ich odbiór innym firmom, które przetwarzają inne frakcje, które miasto nie może zagospodarować - przyznaje wiceprezydent. - Cena przetwarzania tych odpadów, w tym odpadów zielonych wzrosła kilkukrotnie w ciągu ostatniego roku. W poprzednich latach również rosła. Równie istotną kwestią jest to, że ustawodawca narzucił w zmienionej ustawie o zagospodarowaniu odpadami konieczność bilansowania opłat pobieranych od mieszkańców z opłatami, jakie miasto realnie ponosi za odbiór i zagospodarowanie śmieci od mieszkańców.
Jak przyznał wiceprezydent Bochenek ponad 15,5 mln złotych, które w tym roku zostało zabezpieczone dla spółki Nova, by mogła realizować to zadanie już nie wystarcza.
[email protected], fot. arch. Sadeczanin.info.