Na Sandecję dwa miliony złotych. Radni pytali, wiceprezydent wyjaśniał
Wiceprzewodniczący rady pytał wiceprezydenta miasta Artura Bochenka jest kwotą, która w pełni zabezpieczy udział Sandecji w pierwszej lidze w rundzie jesienno-zimowej.
- Czy te dwa miliony jest kwotą, która zaspokoi zobowiązania wobec zawodników, jak i zarządu? – pytał radny Czernecki.
Po tym pytaniu odniósł się do niego wiceprezydent Bochenek. Co powiedział?
- Dwa miliony złotych jest to kwota, która wystarczy Sandecji na utrzymanie się w lidze przez kilka najbliższych miesięcy – powiedział wiceprezydent Bochenek. – Zobaczymy, co sytuacja pokaże dalej. Oczywiście Zarząd został zobligowany do prowadzenia polityki oszczędności. Taka jest prowadzona cały czas. Natomiast biorąc pod uwagę fakt, że klub był narażony na pewne niedogodności w związku z budową stadionu. Wiadomo było, że najważniejszym zadaniem dla zarządu, dla Sandecji i kadry trenerskiej jest to, by Sandecja jak najlepiej grała, i, aby zajęła wysokie miejsce w tabeli.
Jak zaznaczył wiceprezydent Bochenek miasto nie ma dochodów z programu Pro Junior system Sandecja musiała się – jak zaznaczył „mocno spiąć”, aby zająć wysokie miejsce w lidze.
- Udało się zająć dobre miejsce – dodał. Byłoby cudownie, gdyby Sandecja znalazła się Ekstraklasie, kiedy będziemy oddawać do użytku stadion. Teraz wszyscy musimy brać pod uwagę to, że zespół gra w ciężkich warunkach technicznych. Te pieniądze są im potrzebne. Wynika to z czystej kalkulacji. W większości są to koszty związane z obsługą zawodników zespołu.
[email protected], fot. print screen UM w Nowym Sączu