Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
19/02/2022 - 16:10

Izrael na podsłuchu. Raport dziennikarzy o Pegasusie pokazuje, co się działo

Według śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy z gazety „Calcalist" poprzez nielegalne wykorzystanie systemu Pegasus, bez zezwolenia sądowego, podsłuchiwanych przez policję miało być wielu aktywistów, polityków czy biznesmenów.

szpiegostwo

Choć w raporcie nie padają konkretne okresy tego procederu, ofiarami afery szpiegowskiej mieli paść m.in. syn Benjamina Netanjahu, wysocy rangą urzędnicy ministerstw, a także przywódcy protestów przeciwko policji.

Afera szpiegowska ujawniona przez izraelski dziennik może mieć bezpośredni związek z wciąż trwającym procesem sądowym przeciwko byłemu premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu – śledztwo które rozpoczęto w 2016 r., a w trakcie którego już w 2019 r. Netanyahu został oficjalnie oskarżony o naruszenie zaufania, przyjmowanie łapówek i oszustwo.

W wyniku oskarżenia, Netanyahu został prawnie zobowiązany do zrzeczenia się stanowisk ministerialnych innych niż premier. Postępowanie sądowe, które rozpoczęło się w maju 2020 r., zostało tymczasowo wstrzymane ze względu na argumenty prokuratury, która wniosła iż w wyniku ujawnionego dziennikarskiego śledztwa, podsłuchiwani mogli być także świadkowie zeznający na obecnym procesie.

Potencjalnie podsłuchiwanym świadkiem mogącym mieć kluczowe znaczenie dla procesu jest Shlomo Filbera, były dyrektor generalny w Ministerstwie Łączności. W raporcie „Calcalist” policja oskarżana jest o hakowanie telefonów ludzi niepodejrzanych o żadne przestępstwa, nie wnosząc przy tym wniosku do sądu o wyrażenie odpowiedniej zgody, ponieważ „nie wierzyli w jego akceptację”! Taki proceder miał trwać nawet kilka lat.

System Pegasus, który sprzedawany jest przez izraelską prywatną firmę NSO Group, działającą na rynku od ponad 12 lat, budzi wiele wątpliwości wśród społeczeństw za granicą jak i w rodzimym Izraelu. System, oficjalnie zarejestrowany jako broń, którego każda sprzedaż musi być zatwierdzona przez izraelski rząd, coraz częściej wykorzystywany jest do wewnętrznych walk politycznych. 

W wyniku ujawnionego skandalu obecny premier Naftali Bennett wraz z ministrem bezpieczeństwa publicznego utworzył już rządową komisję śledczą pod przewodnictwem zastępcy prokuratora generalnego Amita Marari, która niedługo ma opublikować swoje wstępne ustalenia. Sam Bennet nazwał zarzuty wobec policji „bardzo poważnymi, jeśli są prawdziwe”.

Obecne władze izraelskiej policji starają się dystansować od problemu, jak podaje rzecznik Eli Lev „nie znaleziono żadnych uchybień w pracy policji. Wszystko odbywało się zgodnie z prawem, na podstawie podpisanego nakazu sądu”.

Dziennikarze „Calcalist” jako jednego z głównych podejrzanych typują byłego generalnego komisarza izraelskiej policji Roniego Alsheicha, który podczas swojej służby w latach 2015-2018, nadzorował śledztwo wymierzone przeciwko ówczesnemu premierowi Natanjahu. Komisarzowi Alsheicha’owi nie została ponadto przedłużona kadencja do 4 lat, jak jest to w zwyczaju, przez komentatorów postrzegana jako akt odwetu ze strony premiera.

Istotnym wątkiem w „aferze podsłuchowej”, stanowiącym dowód na wewnętrzną rozgrywkę policji przeciwko władzy jest, Emi Palmor, była dyrektor generalna w Ministerstwie Sprawiedliwości, która również mogła być celem ataku. Stała bowiem na czele komisji ds. zwalczania rasizmu wobec Izraelczyków pochodzenia etiopskiego, której to wnioski były bardzo krytyczne wobec policji.

Sprawa dotyczyła okresu masowych demonstracji  zapoczątkowanych przez etiopskich Żydów w odpowiedzi na zastrzelenie 18-letniego Solomona Teki przez izraelskiego policjanta w Kiryat Haim w Hajfie w 2019 r. Protesty skończyły się aresztowaniem ponad 130 demonstrantów oraz ponad 100 rannych policjantów i etiopskich Żydów.

Sprawa nielegalnego wykorzystania systemu Pegasus przez izraelską policję jest obecnie mocno komentowana, a wypowiedzi wielu kluczowych polityków tylko podkreślają jej znaczenie. Minister spraw wewnętrznych Ayelet Shaked powiedziała w poniedziałek rano, że jeśli raport jest prawdziwy „to jest to trzęsienie ziemi, z działaniami godnymi opresyjnych reżimów sprzed wieku”.

Z kolei prezydent Herzog podkreślił znaczenie demokracji i zaufania do policji, którego nie można stracić. Ponadto minister Omer Barlev, jak wielu członków rządu zgada się również, iż należy ustanowić dodatkową komisję państwową powoływaną przez Kneset, która miała by większe uprawnienia i metody twardszego działania w celu wyjaśnienia skandalu. (Michał Gębski, ISW)







Dziękujemy za przesłanie błędu