Gwałtowna burza na Sądecczyźnie. Najwięcej szkód wyrządziła w Muszynie
Miniona noc na Sądecczyźnie była bardzo niespokojna. Nad regionem przeszła gwałtowna burza z intensywnymi opadami deszczu. Żywioł najbardziej dał się we znaki mieszkańcom Muszyny, w której wyrządził sporo szkód.
Po godzinie drugiej, w dyżurce Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu rozdzwoniły się telefony od sądeczan, którzy potrzebowali pomocy.
- Pierwsze wezwanie otrzymaliśmy po godzinie drugiej. W sumie przez noc odnotowaliśmy około dziesięć interwencji związanych z usuwaniem drzew powalonych na drogi i wypompowywaniem wody z zalanych budynków – powiedział naszej redakcji Marian Marszałek, rzecznik prasowy sądeckiej straży pożarnej.
Na ulicy Zdrojowej, Grunwaldzkiej i i Leśnej w Muszynie strażacy usuwali z dróg drzewa, które blokowały przejazd. Do identycznej sytuacji doszło w Miłkowej i Mochnaczce. Z kolei w Muszynie przy ulicy Piłsudskiego i Zielonej strażacy wypompowywali wodę z podtopionych budynków. Do bardzo groźnego zdarzenia doszło na ulicy Zazamcze, gdzie samochód uderzył w znajdujące się na drodze drzewo. Na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało.
Na deszcz narzekają również rolnicy, którzy skarżą się, że z powodu niekorzystnej pogody, nie mogą zebrać zboża.
- W ubiegłym roku już dawno byliśmy po żniwach, a teraz jest prawie połowa sierpnia i nie mamy jak wjechać kombajnem do pola, bo jest mokro. Pszenica już jest czarna - skarżą się rolnicy. Na szczęście pogoda na najbliższe dni jest optymistyczna. Będzie bardzo gorąco i nie powinno padać. ([email protected] Fot. Ilustracyjna OSP Skrzydlna)