Ale słodycz! Palce lizać. Festiwal Słodkości i Rzemiosła na sądeckim rynku [ZDJĘCIA]
Czytaj także: Coś mi tu nie pasuje – napisał czytelnik „Sądeczanina”. To się nazywa spostrzegawczość [ZDJĘCIA]
To już ostatni dzień trwającego od piątku Festiwalu Słodkości i Rękodzieła. Wystawcy, którzy biorą udział w tym wydarzeniu zadbali o to, aby pysznych słodkości oraz unikatowego rękodzieła nie brakowało.
Czego w tych stoiskach nie ma. Są ręcznie wyrabiane cukierki, chałwy, powstające w prywatnych manufakturach, są pyszne domowe ciasta. Są miody (cała ich gama), są produkty pszczele, pyszne soki i wyroby z owoców leczniczych. Są także przetwory domowe. Już sam ich widok zachęca do kupienia. Można też wrócić do domu z pachnącą, wędzoną kiełbasą, smaczną wędzoną rybą.
Jest też możliwość spróbowania posiłków różnych kuchni, chociażby np. węgierskiej, serwowanych z tzw. food trucków, które zaparkowały na płycie Rynku .
Czytaj także: Tłumu budowlańców na stadionie Sandecji próżno szukać. Spółka NIK zaniepokojona tempem prac
- Nie mogłam sobie odmówić. Uwielbiam chałwę, ale nie taką z hipermarketów. Tę ręcznie wyrabianą, pyszną, rozpływającą się w ustach – powiedziała „Sądeczaninowi” pani Edyta, mieszkanka nowego Sącza. – Nie mogłam, mimo nie najlepszej pogody tutaj – na rynku nie pojawić się. No i oczywiście wracam do domu z chałwą w kilku smakach. Dobra kawa i do tego mój przysmak. Ale będzie uczta!
Czytaj dalej - TUTAJ