Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 20 maja. Imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
05/02/2024 - 09:15

Jest nowa konserwator zabytków w Małopolsce. Może wreszcie uda się uratować stary młyn jezuicki?

Patrząc na ten budynek przy wjeździe do Nowego Sącza można odnieść wrażenie, że bez zbędnej aranżacji może być planem filmów katastroficznych. Stary młyn jezuicki w Nowym Sączu wygląda upiornie. Prywatna spółka, która jest właścicielem starego młyna nie ma od kilku lat konserwatorskiego „zielonego światła”, by rozpocząć w nim prace restauracyjne.

Budynek, który od razu rzuca się w oczy każdemu, kto wjeżdża do Nowego Sącza, coraz bardziej popada w jeszcze większą ruinę. Straszy swoim wyglądem. Wybite szyby, napisy na ścianach, brak drzwi. Teren wokół budynku też pozostawia wiele do życzenia.

Na jednej ze ścian starego młyna widnieje do dzisiaj data 1843 rok. To rok, w którym zaczął działać.

Obecny właściciel starego młyna jezuickiego – spółka „Stare Miasto” wciąż czeka na decyzję wojewódzkiego konserwatora zabytków, by można było rozpocząć prace ratujące obiekt. Oczekując na nią, właściciel musiał – dosłownie na cito- zabezpieczyć dach. Upływu czasu nie wytrzymała, niestety jedna z przybudówek, do budynku, która się zawaliła. Ponieważ zagrażała bezpieczeństwu trzeba ją było rozebrać. I tak się stało.

Młyn jezuicki chce ocalić spółka „Stare Miasto”, która według planów zamierzała nie tylko go odnowić, ale także zrewitalizować otoczenie pod skarpą. „Brama Miasta” miała być projektem, który odmieniłby tę część miasta. Wewnątrz kilkupiętrowego budynku funkcjonować miały bowiem restauracja, punkty gastronomiczne i siłowania. Teren wokół młyna, gdzie teraz znajduje się parking dla tirów też miał się zmienić.

Przez ostatnie lata spółka, niestety nie mogła rozpocząć inwestycji z uwagi na to, że nie miała „zielonego światła” od byłego już wojewódzkiego konserwatora zabytków. Projekt rewitalizacji tego miejsca, przedstawiony przez spółkę budził jego zastrzeżenia. Były już wojewódzki konserwator zabytków argumentował to m.in. faktem, że wizja rewitalizacji wpłynie negatywnie na walory historyczno-architektoniczne tej części miasta. Inwestor nie złożył jednak broni. Odwołał się do Generalnego Konserwatora Zabytków w Warszawie.

Pod koniec stycznia br. Bartłomiej Sienkiewicz, nowy minister kultury i dziedzictwa narodowego powołał na stanowisko małopolskiego konserwatora zabytków Katarzynę Urbańską.

Wraz z powołaniem na to stanowisko nowej pani konserwator, w Nowym Sączu odżyły nadzieje na to, że wreszcie projekt „Brama Miasta” uzyska akceptację służb konserwatorskich i będzie można go zacząć realizować.

Prezydent miasta Ludomir Handzel bardzo na to liczy. Liczy też na przychylne podejście wojewódzkiego konserwatora zabytków do planów chociażby rewitalizacji dawnej stołówki przy ul. Kolejowej. ([email protected]), fot RG, MP, film RG

Jest nowa konserwator zabytków w Małopolsce. Może wreszcie uda się uratować stary młyn jezuicki




Patrząc na ten budynek przy wjeździe do Nowego Sącza można odnieść wrażenie, że bez zbędnej aranżacji może być planem filmów katastroficznych. Stary młyn jezuicki w Nowym Sączu wygląda upiornie. Prywatna spółka, która jest właścicielem starego młyna nie ma od kilku lat konserwatorskiego „zielonego światła”, by rozpocząć w nim prace restauracyjne.






Dziękujemy za przesłanie błędu