Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
12/01/2016 - 14:25

W Sączu nie ma miejsca dla orderów gen. Kustronia. Dzisiaj pojadą do Warszawy

W środę 13 stycznia przedstawicielka dyrektora Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie odbierze w Nowym Sączu, z rąk przybyłej z Wenezueli Ewy Kustroń de Ramos, wnuczki generała Józefa Kustronia, kolekcję orderów generalskich i innych pamiątek po bohaterskim dowódcy WP. Nie wszystkim sądeczanom podoba się, że te ordery pojadą do Warszawy. - Kocham Nowy Sącz, ale dziadek należał do całej Polski - uspokaja Ewa Kustroń de Ramos.

Wśród kolekcji orderów i odznaczeń Józefa Kustronia są trzy krzyże Virtuti Militari: kawalerski, złoty i srebrny. Generał miał srebrny krzyż VM (za wojnę z bolszewikami 1920)  wpięty w mundur, gdy dosięgły go kule niemieckie 16 września 1939 roku w bitwie pod Lubaczowem. Na jego wstążce widać plamę zakrzepłej krwi. Podczas okupacji Niemcy odesłali odznaczenia wdowie po generale. (Złoty krzyż VM otrzymał pośmiertnie od gen. Władysława Sikorskiego, a kawalerski krzyż VM, jeden z 57., którymi odznaczono za czasów PRL, pośmiertnie za Gomułki).   

- To są relikwie sądeckie, obmyte krwią generała Kustronia. One powinny bezwzględnie zostać w Nowym Sączu. Nie wierzę, że w sądeckie muzeum nie znalazła się jedna mała gablotka dla trzech krzyży Virtuti Militari  - oburza się Jerzy Giza, wnuk gen. Józefa Gizy, nauczyciel i pedagog, autor książek o czynie niepodległościowym Sądeczan, prezes zdelegalizowanego przez władze komunistyczne w 1983 roku Towarzystwa im. Generała Józefa Kustronia w Nowym Sączu.  

Jerzy Giza z przyjaciółmi z Nowego Sącza wszczął na facebooku akcję protestacyjną.
"Jeżeli to jest prawdą, to hańba tym, którzy w Nowym Sączu mogli i powinni temu zapobiec. Nasze miasto ma tak niewiele autentycznych pamiątek historycznych po stracie ekspozycji muzealnych na zamku królewskim, że nie może sobie pozwolić na kolejne spektakularne zubożenie substancji dot. dziejów Nowego Sącza i jego Obywateli. Tym bardziej, że ów Order VM splamiony krwią Bohatera, stał się sądecką relikwią już 16 września 1939 roku na polu walki między Oleszycami a Ułazowem!!! Co na to sądeccy Muzealnicy, co na to Władze Miasta?
Jerzy Giza"

**
Sprawę niejasno tłumaczy Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.

- Pani Ewa Kustroń de Ramos chciała umieścić pamiątki po generale na wystawie stałej Miasta Nowego Sącza. Na tym etapie nie byliśmy w stanie zadeklarować, że wszystko będzie eksponowane, pewne elementy tak - mówi dyrektor.   

Podczas powtórnej rozmowy z "Sądeczaninem" Ślusarek uzupełnił, że nigdy w sposób formalny, na piśmie, ani do niego osobiście, Ewa Kustroń de Ramos nie zwróciła się o przyjęcie przez sądeckie muzeum orderów po generale Kustroniu.  

- Owszem, pani Kustroń de Ramos skontaktowała się z naszym działem inwentaryzacji, wyrażając wolę przekazania w depozyt trzech obiektów muzealnych (chodzi o obrazy Bolesława Barbackiego - przyp. red.). Indagowana przez pracowników muzeum o pamiątki po generale powiedziała, że już obiecała je przekazać do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Jej wola...

Spytaliśmy dyrektora, czy jako strażnik pamięci historycznej Sądeczan, czy nie żal mu, że krzyże Virtuti Militari gen. Kustronia pojadą do Warszawy?

- Pewnie, że żal, ale ja nie mogę zapewnić stałej ekspozycji również z powodu znanych trudności lokalowych naszego muzeum. Niedawno straciliśmy galerię w synagodze - przypomina Ślusarek.

Kiedy z kolei Sądeczanin" przypomniał szefowi muzeum, że dwa lata temu, podczas uroczystości przekazania do muzeum przez rodzinę Gizów mundurów wojennych gen. Józefa Gizy, obiecał urządzić "salę generalską",  Robert Ślusarek odparł: "Podtrzymuję tę deklarację i mam nadziej, że kiedyś taka sala powstanie."     

Udało nam się skontaktować z Ewą Kustroń de Ramos, która przebywa w Nowym Sączu.
- Jestem w strasznych nerwach, niedawno pochowałam matkę - tłumaczy starsza pani. - Ktoś mi doradził, że ponieważ sądeckie muzeum ma kłopoty lokalowe, to najlepiej przekazać pamiątki po dziadku do Muzeum Wojska Polskiego. Nawet chciałam to potem "odkręcić", ale sprawy zaszły już za daleko.

Ewa Kustroń de Ramos zapewnia, że kocha Nowy Sącz i prosi sądeczan, aby nie odebrali jej  decyzji o "prezencie" dla Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie jako pogardy dla rodzinnego miasta, o którym stale myśli w dalekiej Wenezueli.  

- Dziadek wychował się w i  młodość spędził w Nowym Sączu ale służył w Białymstoku, Lesznie, Grudziądzu, Poznaniu, Bielsku i uznałem, że najlepsze miejsce dla pamiątek po nim: orderów, dokumentów, zdjęć, publikacji to Muzeum Wojska Polskiego, który jest skarbnicą tradycji Wojska Polskiego, a chciałam koniecznie je zabezpieczyć po śmierci mamy. Tym bardziej, że zapewniono mnie, że w Warszawie zostaną godnie eksponowane i stanie się to szybko.

Ewa Kustroń de Ramos mówi ponadto, że zastrzegła w umowie z Muzeum Wojska Polskiego, że ilekroć Nowy Sącz zechce, to pamiątki po generale Kustroniu zostaną wypożyczone, aby mogły być eksponowane w rodzinnym mieście. Wszystko zostało dokładnie obfotografowane przez Piotra Droździka, dokumentacja trafiła do Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, zatem będzie wiadomo, co pojechało do staolicy.

Pewien miłośnik historii regionalnej, który zastrzegł sobie anonimowość, gdyż, jak powiedział "nie chcę się wpisywać w awanturę o ordery Kustronia", zaleca spokój.     
- Proszę nie histeryzować - mówi. - Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie to chyba najlepsze miejsce na świecie na eksponowanie pamiątek po bohaterskim generała Józefie Kustroniu. Tam w ciągu roku przewijają się dziesiątki tysięcy zwiedzających, przyjeżdżają wycieczki szkolne z całej Polski, są goście z zagranicy, a w Sączu...   

**
30 listopada ub.r. zmarła Olga Kustroń-Barbacka, synowa generała Kustronia (ostania, mieszkająca w Nowym Sączu osoba z tej zasłużonej, patriotycznej familii), która w zrujnowanym dworku Barbackich przy ul. Kunegundy przechowywała w nie najlepszych warunkach pamiątki po teściu. Jej jedyna córka, Ewa  Kustroń de Ramos mieszka w Wenezueli, choć dotąd często odwiedzała Nowy Sącz.     
W 2012 roku trzy krzyże Virtuti Militari gen. Józefa Kustronia można było podziwiać w Sądeckiej Bibliotece Publicznej na wystawie zatytułowanej  "Sądeczanie znani i nieznani" (na zdjęcie obok prezentuje je Jan M. Ruchała z PTH).  
 

WARTO WIEDZIEĆ
Józef Kustroń urodził 16 października 1892 roku w Stryju. Od drugiego roku życia przebywał wraz z ojcem - Andrzejem, urzędnikiem kolejowym, i macochą w Nowym Sączu. Mieszkali w istniejącym do dziś domu przy ul. Nawojowskiej 10, obecnie 12. Przyszły generał WP  ukończył Gimnazjum im. Jana Długosza, gdzie rozpoczął działalność niepodległościową w drużynach strzeleckich.  Później mieszkał vis a vis obecnego II LO przy ulicy Bocznej 49, dzisiaj Żeromskiego, gdzie odbyło się jego przyjęcie weselne i urodził się pierwszy syn Stanisław.
W wojnie obronnej 1939 roku, jako dowódca 21. Dywizji Piechoty Górskiej z Bielska (Grupa Operacyjna "Bielsko" i Armii "Kraków") zginął śmiercią bohatera w bitwie pod Oleszycami k. Lubaczowa. Był jednym z sześciu polskich generałów poległych we wrześniu 1939 roku. Został pogrzebany na polu bitwy.  Dopiero w 1953 roku szczątki generała przewieziono do Nowego Sącza, jego grób znajduje się na cmentarzu komunalnym przy ul. Rejtana w Nowym Sączu. Imię gen. Józefa Kustronia nosi kilka szkół w Polsce, w tym Zespół Szkół Elektryczno-Mechanicznych w Nowym Sączu.   
(HSZ)   

fot. archiwum
 







Dziękujemy za przesłanie błędu