Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
29/05/2016 - 18:20

Sandecja wygrywała 2:0, przegrała 2:3. Olimpia uratowana!

Sandecja przegrała dzisiaj (29 maja) wyjazdowy mecz z Olimpią Grudziądz 2:3, wygrywając do przerwy 2:0. Dla Biało-czarnych był to mecz o przysłowiową pietruszkę, dla gospodarzy walka o życie.

Doniesienia agencyjne są skąpe. W pierwszej połowie Sandecja przeważała. Bramki dla naszych strzelili Kamil Słaby 13’ i  Dawid Janczyk’27. „Syn marnotrawny” Sandecji po raz pierwszy w tym sezonie  zagrał od pierwszej minuty meczu, w 54. minucie Janczyka wymienił Bartłomiej Dudzic.  

Przełom w pasjonującym widowisku dokonał się w przerwie meczu.  

W drugiej połowie gospodarze trzykrotnie umieścili piłkę w bramce Michała Gliwy. Co się wydarzyło w przerwie meczu? Tego nie wie nikt.

„Przerwa podziałała bardzo dobrze na podopiecznych Jacka Paszulewicza, bo złapali kontakt już po 5 minutach od wznowienia gry. Adam Banasiak dośrodkował Mariusz Malec zagrał głową i formalności dopełnił Matic Zitko strzelając z bliska” - czytamy brawurową relację z meczu w jednym z piłkarskich portali.

Jak było naprawdę  - wiedzą tylko „bohaterowie” meczu, w każdym razie dzięki trzem punktom Olimpia Grudziądz utrzymała się w 1. Lidze piłki nożnej, a było z nią już bardzo źle. 

Dla kontrastu dodajmy, że MKS Kluczbork i Pogoń Siedlce, również, jak Olimpia Grudziąc, walczące  o przetrwanie, przegrały wyjazdowe mecze, odpowiednio z Chojniczanką Chojnice i Stomilem Olsztyn. Tylko w Grudziądzu przebieg meczu był zaskakujący. Po tym meczu Sandecja spadła z dziewiątego na dziesiąte mijesce, natomiast Olimpia "dzwignęła" się na trzynaste miejsce w tabeli. Kibice z Grudziądza powinni zamówić mszę za Nowy Sącz...

Nieprzypadkowo władze PZPN zdecydowały, żeby wszystkie mecze trzydziestej trzeciej, przedostatniej kolejki rozgrywek Ligii piłki nożnej rozpoczynały się w jednym dniu, o tej samej godzinie: 15.00.  

Sandecja zagrała w  Grudziądzu w składzie:

Michał Gliwa - Adrian Danek, Witalij Berezowski, Martin Cseh, Kamil Słaby, Filip Piszczek (83' Szymon Kuźma), Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Maciej Małkowski, Dawid Janczyk (54' Bartłomiej Dudzic), Arkadiusz Aleksander (80' Matej Nather).

Sandecja zaliczyła w Grudziądzu aż 7 żółtych  kartek i jedną czerwoną dla Witalija Berezowskiego w 76 minucie meczu (za druga żółtą kartkę).

Mecz sędziował Sebastian Jarzębak z Bytomia. 

**

W ostatniej, trzydziestej czwartej kolejce I Ligii piłki nożnej, niedziela 5 lipca,  Sandecja podejmuje u siebie Rozwój Katowice, którą przed spadkiem może uratować tylko cud (katowiczanie zajmują 16. miejsce w tabeli i aby wywalczyć prawo do gry w barażach o utrzymanie się w I lidze piłki nożnej musieliby wygrać w Sączu i jeszcze inne nieprawdopodobne rzeczy musiałyby się zdarzyć).

Mecz będzie ciekawy z  innego względu. Na stadionie przy ulicy Kilińskiego nastąpi uroczyste pożegnanie i wręczenie, przyznanej przez rajców sądeckich,  Tarczy Herbowej „Zasłużony dla Miasta Nowego Sącza” Arkadiuszowi Aleksandrowi, który w wieku 36 lat, w nimbie prawie króla strzelców I Ligii zawiesza buty na kołku, lecz nie kończy przygody z piłką.

Na wychowanka LZS Zawada czeka już fotel dyrektora sportowego MKS Sandecja Nowy Sącz. Pan Aleksander ma papiery trenerskie, gdyż karierę sportową łączył ze zdobywaniem szlifów szkoleniowca. Jest duża szansa, że z Arkadiusza Aleksandra Sandecja będzie miała jeszcze długo pociechę.

Jesienią br. Sandecja rozpocznie ósmy sezon na zapleczu Ekstraklasy. Piłkarze z Nowego Sącza od siedmiu  lat plasują się w gronie 34. najlepszych zespołów w Polsce. Trwa złoty okres w historii klubu założonego w 1910 roku.  Pod tym względem, tradycji, z nowosądeckim klubem może się mierzyć tylko Cracovia Kraków i Pogoń Lwów.   

(HSZ), fot. archiwum Sądeczanina     







Dziękujemy za przesłanie błędu