Kamil Słaby bohaterem klubu! Piękna bramka w ostatnich sekundach!
Kamil Słaby przed tym meczem, miał na koncie w barwach nowego klubu Bruk-Bet Termalica Nieciecza, debiutancki występ ligowy oraz jedną grę w ramach Pucharu Polski. Do konfrontacji ze Śląskiem Wrocław wyszedł w podstawowym składzie, ale na swój moment chwały musiał czekać aż do końcowych minut spotkania.
Bruk-Bet grając na boisku rywala, stracił gola w 51 minucie po strzale Marcina Robaka. Wydawało się, że byli mistrzowie Polski, utrzymają na swoim stadionie korzystny wynik, ale w doliczonym czasie gry dośrodkowanie z prawej strony boiska z rzutu wolnego Patrika Mišáka, wykorzystał Kamil Słaby, który uratował jeden punkt dla swojego zespołu.
Zobacz też. Sandecja: Falstart drugiej drużyny!
- Pierwszą połowę zagraliśmy według tego nad czym pracowaliśmy na treningach. Takie mieliśmy założenia taktyczne. Wychodziło to bardzo dobrze. Brakowało nam tylko skuteczności. Nad tym musimy popracować. W drugiej połowie gospodarze zagrali na dwóch napastników. Z tym mieliśmy problem. Jednak zdobyliśmy ważne doświadczenie. To też cenna lekcja na przyszłość. Wracamy z jednym punktem. Trzeba to szanować. Ja cieszę się z debiutanckiego gola na boiskach Ekstraklasy - powiedział po meczu Kamil Słaby, wychowanek Sandecji Nowy Sącz.
Po tym remisie Bruk-Bet Termalica Nieciecza zajmuje jedenaste miejsce w tabeli, razem z... Sandecją Nowy Sącz. Czyli aktualny klub Kamila Słabego, znajduje się na tym samym pułapie ligowych rozgrywek ekstraklasy, co drużyna w której 23-letni obrońca sportowo się wychowywał i do obecnego sezonu reprezentował jej barwy.
Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. Bruk-Bet Termalica Nieciecza.